Lubelscy restauratorzy chcą pomocy z ratusza. A ten pod naciskiem obiecuje ulgi

- Chcemy być traktowani podobnie, jak nasi koledzy z innych miast, gdzie uznaje się ich za dobro turystyczne, a nie jak przedsiębiorców, na których można zarobić – przekonuje jeden z restauratorów ze Starego Miasta w Lublinie. Przedstawiciele branży gastronomicznej spotkali się w piątek w ratuszu. Cel? Przede wszystkim uzyskanie obniżki czynszów.

Restauracje od 18 maja mogą znowu obsługiwać klientów w swoich lokalach. Jednak odbywa się to przy zachowaniu restrykcyjnych warunków. Na jedną osobę mają przypadać co najmniej 4 metry kwadratowe powierzchni. Stoliki muszą być od siebie oddalone o dwa metry.

- Efekt tych ograniczeń to spadek miejsc o 50 - 70 procent w stosunku do tego czym dysponowaliśmy przed epidemią. Do tego dochodzi brak studentów i narracja strachu przed koronawirusem, która nie zachęca do wychodzenia z domów. Sytuacja jest na ostrzu noża a jednocześnie ratusz dobija nas cenami za wynajem powierzchni pod ogródki letnie – mówi kolejny przedstawiciel branży gastronomicznej.

Restauratorzy nie ukrywają, że ogródki letnie to dla nich – w normalnych warunkach - „żyła złota”. Ale w związku z epidemią tegoroczny sezon zaczął się dożo później. I z drastycznie ograniczoną liczbą klientów.

- Tymczasem Zarząd Dróg i Mostów wydając zgodę na zajęcie pasa drogowego na Starym Mieście chce aby od razu uiścić opłatę za cały sezon. To wydatek nawet kilkunastu tysięcy złotych. A skąd je mamy wziąć? Nie prowadziliśmy działalności przez ostanie ponad dwa miesiące, ci którzy prowadzili sprzedaż „na wynos” ledwie zarobili na pensje dla personelu – wskazuje menedżer lokalu na Starym Mieście.

Lubelscy restauratorzy wskazują, że w innych miastach ich koledzy z branży otrzymali pomoc. Czynsze za ogródki letnie – czyli opłata za zajęcie pasa drogowego – został zniesiona lub zmniejszona do symbolicznego grosza.

- Branża gastronomiczna przedstawia naprawdę moce argumenty. I nie można nie zareagować. Trzeba do nich wyciągnąć pomocną dłoń – przekonuje Marcin Nowak, wiceprzewodniczący Rady Miasta Lublin (z klubu Radych Prezydenta Krzysztofa Żuka), gospodarz piątkowego spotkania. Obiecuje napisanie interpelacji w tej sprawie do prezydenta Lublina.

Ratusz do piątku nie był skłonny do udzielania wsparcia restauratorom. Ale zmienił zdanie.

- Wprowadzamy obniżenie o 50 procent stawek za ogródki gastronomiczne – zapowiada Katarzyna Duma, rzeczniczka prezydenta Lublina.

I precyzuje: - W przypadku restauratorów na deptaku na wniosek przedsiębiorców zostaną podpisane aneksy do umów dzierżawy obniżające czynsz dzierżawny do końca sezonu 2020 r. W przypadku zajęcia pasa drogowego pod ogródki na Starym Mieście złożony będzie projekt uchwały na najbliższą sesję Rady Miasta z propozycją obowiązywania stawek od 1 czerwca.

Ratusz przypomina, że stawki opłat za zajęcie terenu pod ogródek letni nie zmieniły się w Lublinie od 2012 r.

- Wyszliśmy na przeciw oczekiwaniom branży gastronomicznej i stawki nie zostały podniesione także przy okazji zeszłorocznej zmiany stawek za zajęcie pasa, gdy niektóre opłaty podnoszone były nawet o 100 procent Obecnie opłata dzienna za średniej wielkości ogródek gastronomiczny na Starym Mieście (ok. 50 m2) wynosi 35 zł za dzień, to 70 gr za 1 metr kwadratowy na dobę, a ustawa dopuszcza maksymalną stawkę w wysokości 10 zł za 1 metr kwadratowy na dobę - wskazuje Duma.

Możliwe będzie też „otworzenie” nowych miejsc dla lokowania ogródków letnich. – Można wykorzystać przestrzeń w Rynku, wokół Trybunału Koronnego. Drugim miejsce udostępnionym dla gastronomi może być Plac po Farze – wskazuje Marek Poznański, menedżer Śródmieścia w UM Lublin.