Jedną z takich grup tworzą osoby skupione wokół lubelskiej Fundacji Niepodległości, które wyjeżdżają podczas wakacji, aby odnajdywać i porządkować polskie cmentarze na Ukrainie.
– Trzonem tych wypraw jest młodzież z Ochotniczego Hufca Pracy z lubelskich Bronowic. Oprócz niej, co roku jeżdżą z nami lubelscy wolontariusze, studenci, zainteresowani historią Polski oraz nauczyciele. Już na miejscu współpracujemy z harcerzami ze Zgierza i wrocławskimi Strzelcami – mówi Piotr Gawryszczak z Fundacji Niepodległości.
Tegoroczny obóz pod hasłem „Wołyń 2013 – Rewolucja”, to już szósty wyjazd lubelskiej młodzieży.
– Ideę tę zapoczątkowaliśmy w 2008 roku wspólnie z lubelskim Instytutem Pamięci Narodowej oraz Wojewódzką Komendą OHP w Lublinie. Na początku za granicę pojechało piętnastu młodych ludzi. Z każdą kolejną wyprawą na Wołyń, grono osób się zwiększało. W ubiegłym roku na cmentarzach pracowało ponad pięćdziesiąt osób. Aktualnie chęć uczestnictwa w wyjeździe zadeklarowała również taka sama liczba osób. Chcielibyśmy, aby z roku na rok lubelskie wyprawy na Wołyń były coraz bardziej liczne i z czasem stały się flagowym przedsięwzięciem Lubelszczyzny – podkreśla Gawryszczak.
Podczas tych wakacji lubelska młodzież będzie pracowała na ukraińskich cmentarzach od 7 do 23 sierpnia. Pokonają autokarem grubo ponad 2 tysiące kilometrów i odwiedzą m.in. cmentarze w Ostrówkach, Rymaczach, Kostiunówce i Kowlu.
– To taka trochę survivalowa wyprawa i po części wędrowny obóz, często bez dostępu do prysznica, ale za to do rzeki, bez dostępu do internetu, ale za to do ogniska. Nieraz nocujemy w namiotach, a praca jest ciężka. Ale cieszy nas to, że młodzież jest naprawdę zaangażowana w pracę. W ubiegłym roku najmłodszy uczestnik miał dwanaście lat. Warte podkreślenia jest również to, że tamtejsi mieszkańcy interesują się naszymi pracami i pomagają nam – opowiada Jacek Bury, wychowawca z Fundacji Niepodległości.
Tradycją stało się już, że w Lubomlu lubelska młodzież rozgrywa co roku mecz piłki nożnej z tamtejszymi piłkarzami, którzy wcześniej pomagają im w pracach.
– W Zamłyniu ludzie przynoszą nam jedzenie i zapraszają na wspólne zabawy. Z kolei w Riwnym tamtejszy wójt pomaga nam w wywózce śmieci. Mieszkańcom Ukrainy wręcz imponuje to, że Polacy dbają o swoją przeszłość i tradycję. Tam, jak podkreślają, tego nie ma. Poza tym wszyscy są życzliwi. Może dzięki temu, że staramy się być jak najdalej od polityki, bo tam gdzie jest polityka zaczynają się zatargi – mówi Jacek Bury.
Mimo że liczba chętnych jest już duża, wciąż można zgłaszać chęć wyjazdu.
– Lista uczestników jest otwarta i nadal można się z nami kontaktować – zachęca Piotr Gawryszczak.
Obóz na Ukrainie jest bezpłatny, jednak wolontariusze potrzebują materiałów budowlanych oraz narzędzi.
– Bazę sprzętową mamy całkiem niezłą, choć wiadomo, że wszystko się zużywa. Z tego powodu chętnie przyjmiemy każdą pomoc. Jeśli ktoś chciałby zafundować jakiś sprzęt lub chociażby go wypożyczyć, to zapraszamy do kontaktu z nami. Potrzebujemy również najprostszych rzeczy typu rękawiczki, pędzle, farby do betonu. Chętnie przyjmiemy znicze, które zapalimy na polskich grobach – mówi Piotr Gawryszczak.
Jak pomóc lubelskim wolontariuszom?
Fundacja Niepodległości,
ul. Bohaterów Monte Cassino 53, 20-705 Lublin
tel.: 519 323 857 lub 81 536 63 84
To kontakt dla tych, którzy chcieliby przekazać materiały budowlane i narzędzia potrzebne do pracy na Ukrainie lub zgłosić chęć uczestnictwa w wyjeździe.
Numer konta: 34 1540 1144 2015 6416 4838 0001 z dopiskiem Wołyń.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?