Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubelska podstrefa przyciąga inwestorów

Piotr Nowak
Anna Kurkiewicz
Lubelska podstrefa zdała swój egzamin - przyznaje prof. Zbigniew Pastuszak. Z dziekanem Wydziału Ekonomicznego UMCS rozmawia Piotr Nowak.

Lubelska podstrefa specjalnej strefy ekonomicznej w Mielcu obchodzi dziesiątą rocznicę. Czy zdała swój egzamin?

Zdała, widzimy, że się rozwija. Duża grupa przedsiębiorców doszła do wniosku, że działanie w ramach strefy jest dla nich korzystne. Oczywiście nie oznacza to, że takie rozwiązanie nie ma wad. Zwłaszcza przedsiębiorcy, którym nie udało się do niej przenieść, lub nie planowali relokacji, skarżą się na nierówne traktowanie. Argumentują, że na działalności w strefie korzystają ci najwięksi, podczas gdy reszta firm, które działają na terenie miasta, takich specjalnych ulg nie ma. Jednak uważam, że gdyby nie strefa, to prawdopodobnie kilka lubelskich przedsiębiorstw nie miałoby szans na rozwój. Myślę m.in. o Intrografie czy Protektorze, które się przeniosły do strefy z innych części miasta, ponieważ strefa gwarantuje im odpowiednią powierzchnię do inwestycji, infrastrukturę i atrakcyjne transportowo położenie.

Podczas forum ekonomicznego w Krynicy wicepremier Mateusz Morawiecki zapowiedział wygaszanie stref w obecnym kształcie. Ich miejsce miałyby zająć ulgi podatkowe rozdzielane przez władze gmin. Jak Pan ocenia ten pomysł?

Trudno oceniać pomysł, warto poczekać na propozycje konkretnych rozwiązań. Jeśli jednak samorządy miałyby możliwość kreowania warunków do prowadzenia działalności gospodarczej na swoim terenie, to byłby to plus dla gospodarki. Pamiętajmy, że samorządy szybciej podejmują decyzje, żyją sprawami lokalnych przedsiębiorców. Byłoby to rozciągnięcie zasad, które funkcjonują w strefach ekonomicznych na większy teren. Pytanie, dlaczego takie regulacje nie zostały wprowadzone wcześniej? Drugie pytanie, czy obniżenie podatków dla przedsiębiorców czy też kosztów narzutów na wynagrodzenia, o czym mówi się od lat, nie rozwiązałoby całego problemu bez konieczności tworzenia specjalnych ścieżek dla samorządów? Załóżmy jednak, że jedne samorządy będą bardziej skłonne do wprowadzania nowych rozwiązań dla przedsiębiorstw a inne nie, wówczas również pojawią się zarzuty związane z nierównym traktowaniem przedsiębiorców. Obawiam się też, że gdybyśmy samorządom dali możliwość kreowania polityki podatkowej i wsparcia przedsiębiorców na terenie całego miasta to mogłoby to z czasem powodować protesty mieszkańców.

Wróćmy do podstrefy. W ciągu dziesięciu lat na 128 ha powstały 42 zakłady przemysłowe. Jak Pan oceni tę zmianę?

Pamiętajmy, że większość firm działających w podstrefie gwarantuje stabilne miejsca pracy. One z kolei przyczyniają się do powstawania nowych lub utrzymania istniejących etatów w innych firmach. Każde dodatkowe miejsce pracy jest czymś pozytywnym. Te dziesięć lat to nie były lata stracone, tym bardziej, że już zapadają pewne decyzje dotyczące ekspansji strefy. Mówi się, że w strefie zaczyna brakować miejsca, a skoro tak, to znaczy, że potencjalnie chętnych do inwestowania będzie więcej. Strefa przyciąga i wkrótce może się okazać, że mamy do czynienia z efektem kuli śnieżnej. Zauważamy, że po okresie spowolnienia, zainteresowanie inwestycjami w Polsce - przynajmniej według deklaracji rządowych - rośnie. Oby były one realizowane także w Lublinie. Miasto otworzyło się i pokazało, jako skuteczny gracz na rynku małych aglomeracji.


10 lat Specjalnej Strefy Ekonomicznej w Lublinie:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski