Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubelska służba zdrowia domaga się podwyżek

Gabriela Bogaczyk
Pielęgniarki z woj. lubelskiego domagały się podwyżek w czasie protestów w Lublinie.
Pielęgniarki z woj. lubelskiego domagały się podwyżek w czasie protestów w Lublinie. Małgorzata Genca
Zamiast obiecanej podwyżki 400 zł brutto, niektóre pielęgniarki dostają zaledwie 50 zł więcej. Od 8 do 12 tys. zł podstawowej pensji domagają się lekarze. Minister proponuje kwotę 1,9-4,5 tys. zł.

Prof. Marian Zembala, poprzedni minister zdrowia, w ostatnich dniach urzędowania, zawarł w październiku porozumienie z pielęgniarkami w sprawie podwyżek. Każda z nich miała dostać 400 zł brutto podwyżki do podstawowej pensji. Jednak w praktyce wygląda to zupełnie inaczej.

Dostaliśmy na adres Kuriera anonimowy list, w którym pielęgniarki ze szpitala klinicznego nr 1 przy ul. Staszica skarżą się, że otrzymały tylko 178 złotych podwyżki, podczas gdy oddziałowe i pielęgniarki na kierowniczych stanowiskach od 700 nawet do tysiąca złotych. - Dokonany przez dyrekcję podział budzi oburzenie ogromnej grupy pokrzywdzonego personelu. Uważamy, że zastosowany podział konfliktuje nasze środowisko - piszą w liście do redakcji Kuriera pielęgniarki ze szpitala przy ul. Staszica.

Dyrektor szpitala nr 1 w Lublinie zaprzecza tym doniesieniom. Zaznacza, że podana w liście rozpiętość kwot nie znajduje potwierdzenia w rzeczywistości. - Podział środków pieniężnych jest realizowany w formie miesięcznego dodatku do wynagrodzenia w oparciu o doświadczenie zawodowe oraz kwalifikacje zawodowe - wyjaśnia dr n. med. Adam Borowicz, dyrektor szpitala.

Uniwersytet Medyczny w Lublinie przypomina, że co prawda jest organem założycielskim szpitala klinicznego, jednak nie organizuje bieżącej działalności lecznic uniwersyteckich. - Rektor powołał zespół, który będzie informował władze uczelni o przebiegu negocjacji płacowych pomiędzy dyrekcjami szpitali klinicznych i związkami zawodowymi - informuje dr n. med. Włodzimierz Matysiak, rzecznik prasowy UM.

Od 50 do 700 zł podwyżki

Pielęgniarki z innych lubelskich szpitali również są rozczarowane wysokością obiecanych podwyżek. Przed świętami redakcja Kuriera otrzymała anonimowy telefon od pielęgniarki ze szpitala przy al. Kraśnickiej. - Dostałam dodatkowo zaledwie 58 złotych. Z tym że kadra kierownicza na niektórych oddziałach otrzymała aż 700 zł. Co to za sprawiedliwość? Każda z nas wykonuje swoje czynności jak najlepiej. Dlaczego niektórzy dostali marne grosze - denerwuje się nasza rozmówczyni.

Mariola Orłowska, szefowa związku zawodowego pielęgniarek przy al. Kraśnickiej, potwierdza, że nie wszystkie pielęgniarki są zadowolone z podwyżek. - Wynegocjowaliśmy z dyrekcją nową siatkę płac. Podwyżki w naszym szpitalu wyniosły od 88 do 700 zł brutto. Wysokość zależy od stażu pracy i wykształcenia pielęgniarki - wyjaśnia Orłowska.

W szpitalu przy ul. Jaczewskiego wszystkie pielęgniarki zatrudnione w pełnym wymiarze godzin otrzymały 333 zł brutto podwyżki. - Analogicznie, pielęgniarki zatrudnione na półetatu, otrzymują połowę tej kwoty - tłumaczy Marta Podgórska, rzeczniczka szpitala.

Lekarze walczą o swoje

W Ministerstwie Zdrowia trwają rozmowy w sprawie podwyżek wynagrodzeń dla lekarzy. Minister Konstanty Radziwiłł zaproponował, by pensja zasadnicza lekarza specjalisty wynosiła od 1,9 do 4,5 tys. zł miesięcznie brutto. Aktualnie średnie wynagrodzenie lekarza specjalisty wynosi 4,3 tys. zł. - Propozycja wysokości stawek jest przez nas nie do przyjęcia. Chcemy, by zasadnicza pensja lekarzy bez specjalizacji wynosiła dwie średnie krajowe, czyli ok. 8 tys. zł brutto, a lekarzy z I i II stopniem specjalizacji odpowiednio 10 i 12 tys. złotych - informuje dr Antoni Rybka, szef Zarządu Regionu Ziemi Lubelskiej OZZL.

Lekarze domagają się też, aby ich wynagrodzenia wzrastały co roku zgodnie z iloczynem średniej pensji w Polsce, tak jak w przypadku sędziów czy prokuratorów.

Przypomnijmy, że lekarze ze szpitala przy ul. Jaczewskiego znajdują się w sporze zbiorowym z dyrekcją. Domagają się podwyżek w wysokości 1,5 tys. zł. - Lekarz z 20-letnim stażem, z drugim stopniem specjalizacji, pracujący na pełnym etacie zarabia ok. 3,5 tys. złotych na rękę - alarmuje dr n. med. Grzegorz Pietras, wiceprzewodniczący OZZL szpitala przy Jaczewskiego.

Związkowcy z SPSK4 zapowiadają protest. W styczniu mają się odbyć kolejne rozmowy z dyrekcją oraz mediatorem z ministerstwa pracy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski