Lubelski PiS zaskoczony słowami Piechocińskiego o przetargu na śmigłowce

W czwartek, w budynku Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego przy ul. Spokojnej, odbyła się konferencja prasowa dotycząca wypowiedzi Janusza Piechocińskiego w sprawie przegranych przez PZL Świdnik i PZL Mielec przetargów na śmigłowce dla polskiej armii.

Lider PSL powiedział, że w przeciwieństwie do Łodzi, w której ma powstać montownia francuskich śmigłowców, Mielec i Świdnik, dostały już wystarczające wsparcie finansowe.

- Otóż to nie jest prawda. Żadnego zakładu Airbus Helicopters w Łodzi nie ma, pracuje tam dziesięć osób, tymczasem w Świdniku pracuje 3,5 tysiąca ludzi, a w Mielcu 2200 - zaprzecza Soboń i domaga się, by europoseł Krzysztof Hetman oraz Sławomir Sosnowski, marszałek województwa a zarazem lider lubelskiego PSL, zdystansowali się do słów Piechocińskiego, które uważa za upokarzające dla mieszkańców regionu lubelskiego i podkarpackiego.

- To, że zostaliśmy poza przetargiem na śmigłowiec, nie jest powodem, by upokarzać mieszkańców województwa słowami, które wypowiedział lider PSL, który zdaje się, że rzeczywiście ma za nic Polskę wschodnią - mówił w czwartek Soboń.

Marek Wojciechowski dodaje, że polska wieś odwróciła się od PSL, o czym świadczą wyniki wyborów prezydenckich. Przy okazji zachęcał do głosowania na kandydata PiS.

Grzegorz Muszyński, radny wojewódzki PiS wytknął polskiemu rządowi, że nie był w stanie przewidzieć szansy na rozwój PZL Świdnik.

- Polski rząd powiedział, że nie pomoże Świdnikowi, bo to nie jest polska fabryka. Dlatego teraz trzeba zadać jedno zasadnicze pytanie: dlaczego pięć lat temu z taką przyjemnością sprzedał ten zakład pracy? - pyta Muszyński.