Lubelski radny chce zakazu handlu w niedziele. "Dzień święty należy święcić, a nie robić zakupy"

- Dzień święty należy święcić, a nie przeznaczać go na robienie zakupów czy rodzinne wycieczki do galerii handlowych. Najlepszym rozwiązaniem byłoby, aby w niedziele i święta został wprowadzony zakaz handlu - podkreśla Piotr Gawryszczak.

Radny skierował do prezydenta Lublina interpelację w tej sprawie. Chce, aby samorząd znalazł formułę na wprowadzenie w mieście ograniczeń dotyczących handlu w niedziele. - To bardziej pytanie, sugestia dotycząca wynalezienia takiej ścieżki legislacyjnej, aby przynajmniej Lublin był miastem wolnym od haniebnego dla wielu mieszkańców naszego miasta procederu handlu w dni świąteczne - zastrzega Gawryszczak.

Ratusz twierdzi jednak, że takie regulacje dotyczące handlu nie leżą w jego kompetencji. - Rozstrzygnięcia dotyczące wspomnianych ograniczeń powinny zapaść na szczeblu krajowym, a nie na poziomie samorządów - mówi Beata Krzyżanowska, rzeczniczka prezydenta Lublina.

W marcu ub. roku posłowie głosowali nad dwoma projektami zmian w kodeksie pracy dotyczących wprowadzenia zakazu handlu w niedziele. Oba - obywatelski i grupy posłów - zostały odrzucone. - Lepiej, aby politycy nie wtrącali się do gospodarki - twierdzi Zbigniew Michalak, prezes Lubelskiego Forum Pracodawców. I dodaje: - Prywatnie nie podpiszę się pod wprowadzeniem zakazu handlu w niedziele. Ktoś, kto pracuje przez cały tydzień, właśnie tylko ostatniego dnia tygodnia ma szansę na zrobienie zakupów.

- Sześć dni w tygodniu powinno wystarczyć na zrobienie zakupów. W wielu krajach, np. u naszych zachodnich sąsiadów, sklepy są zamknięte w niedziele i gospodarka Niemiec na tym specjalnie nie ucierpiała - ripostuje Marian Król, przewodniczący Zarządu Regionu Środkowo-Wschodniego NSZZ Solidarność.

W Polsce wolnych od handlu dni jest w ciągu roku 13. Chodzi o święta kościelne i narodowe. M.in. Trzech Króli (6 stycznia) pierwszy i drugi dzień Wielkanocy, 3 maja, 11 listopada.