- Problem w tym, że nie powstała wzdłuż niej droga serwisowa. Ani z ul. Do Dysa, ani z ul. Wojtasa nie ma zjazdów do naszych działek. Aby do nich dojechać, musimy korzystać z uprzejmości sąsiadów. Ratusz obiecuje budowę drogi serwisowej, ale na tym się niestety kończy. Jesteśmy zbywani i nic się nie dzieje, aby poprawić naszą sytuację - skarży się nasza rozmówczyni.
Ratusz przyznaje się do błędu. - Doszło do przeoczenia. Na etapie projektowania nowego połączenia nie uwzględniono trasy serwisowej po północnej stronie ulic Do Dysa i Wojtasa. A jest ona niezbędna, aby zapewnić dojazdy do okolicznych nieruchomości - przyznaje Karol Kieliszek z biura prasowego ratusza.
Na początku roku miejscy urzędnicy obiecywali, że serwisówka powstanie jeszcze w 2013 r. Teraz już wiadomo, że tak się nie stanie. - Nie mamy terenów niezbędnych do budo-wy tej trasy. Część mieszkańców po prostu nie zgodziła się na sprzedaż działek pod tę inwestycję - tłumaczy Kieliszek.
Ratusz, aby przejąć grunty, chce skorzystać z tzw. spec-ustawy drogowej. Pozwoli to wywłaszczyć właścicieli z terenów, na których powstanie no-wa trasa. - Najpóźniej do końca roku chcemy mieć niezbędną dokumentację inwestycji oraz projekt budowlany. Trasa serwisowa powinna być gotowa najpóźniej w sierpniu przyszłego roku - zapowiada Kieliszek.
Ulice Do Dysa i Wojtasa to główne arterie przyszłej strefy przemysłowej, która powstanie na Bursakach i Rudniku. Na przekształcenie tego obszaru w tereny pod inwestycje - budowę dróg i sieci technicznych - ratusz wydał łącznie 22,8 mln zł, z czego 16,7 stanowiło dofinansowanie z funduszy Unii Europejskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?