Lubelski Rower Miejski przeżywa oblężenie. Rekord? 3647 udanych wypożyczeń

- Rekordowy dzień to już nie 2, a 9 października. Wówczas zanotowaliśmy 3647 udanych wypożyczeń. Oznacza to, że średnio każdy rower wyrusza w trasę aż dziewięć razy - wylicza Michał Dąbrowski z firmy "Nextbike", operatora Lubelskiego Roweru Miejskiego.

Niestety, wraz ze wzrostem popularności spada również dostępność jednośladów.

- Na Felinie już od kilku dni brakuje rowerów. Chciałoby się choć jeden wypożyczyć, pojeździć, ale nic z tego - denerwuje się nasza Czytelniczka.

Największe problemy z dostępnością rowerów występują oczywiście w godzinnach porannego i popołudniowgo szczytu.

Najpopularniejszymi trasami pokonywanymi przez mieszkańców są te, prowadzące m.in. z Al. Racławickich (na wysokości ronda Krwiodawców) oraz ul. Zana do centrum miasta oraz z ul. Poniatowskiego w kierunku al. Smorawińskiego. Najchętniej odwiedzanymi stacjami są te ulokowane przy Krakowskim Przedmieściu, ul. Zana i pl. Wolności. Mimo starań firmy Nextbike, nie zawsze znajdziemy tam wolne rowery.

- W miniony piątek flotę naszych aut zajmujących się jedynie relokacją rowerów, zasilił trzeci samochód. Pojazdy na bieżąco rozwożą rowery tam, gdzie ich brakuje. Pamiętajmy jednak, że podobnie jak inne samochody, nasze również mogą utknąć w korku i mają problem z natychmiastowym dotarciem do poszczególnych stacji - przyznaje Michał Dąbrowski.

Prócz kolejnego samochodu, na mieście pojawili się także dodatkowi serwisanci, którzy sprawdzają stan wszystkich 40 stacji i ewentualne usterki terminali.

Wszystkie problemy z funkcjonowaniem LRM mieszkańcy zgłaszają na bieżąco.

- Wielu z nich w geście obywatelskiej postawy donosi nam, gdy zauważą, że pojazdy nie są użytkowane zgodnie z przeznaczeniem, np. gdy jednym rowerem, zamiast przesiąść się na tandem, jeżdżą dwie osoby. Wiadomo, że taki pojazd szybciej się zniszczy - wyjaśnia Dąbrowski.

Mapa wszystkich stacji i aktualna dostępność rowerów na www.lubelskirower.pl.