Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubelski sanepid: 350 kontroli, 3 zamknięcia, 42 mandaty

FAJ
rmina Nikiel, dyrektor PSSE w Lublinie.
rmina Nikiel, dyrektor PSSE w Lublinie. Małgorzata Genca
Lubelski sanepid podsumował ubiegły miesiąc. - To były pracowite tygodnie - mówi Irmina Nikiel, dyrektor PSSE w Lublinie.

Minął miesiąc odkąd objęła pani stanowisko dyrektora lubelskiego sanepidu? Ile kontroli przeprowadzili inspektorzy w tym czasie?
To był pracowity miesiąc. Pracownicy PSSE w Lublinie przeprowadzili ponad 350 kontroli, z czego trzy zakończyły się zamknięciem lokali (bary). Wydaliśmy ok. 50 tzw. decyzji z rygorem natychmiastowej wykonalności oraz wystawiliśmy 42 mandaty na łączną kwotę 9 tys. 250 zł. Przyjęliśmy aż 50 interwencji od niezadowolonych klientów przeróżnych lokali. W większości przypadków ich skargi się jednak nie potwierdziły.

Przez ostatnie dni na kontrolę chodzi nie dwóch, a jeden inspektor. Dlaczego?
Decyzję podjęła m wspólnie z kierownikami poszczególnych oddziałów, a została podyktowana głównie brakami kadrowymi. Jest nas po prostu za mało, żeby przeprowadzić wszystkie zaplanowane kontrole w dwuosobowym składzie. I nie uważam (w przeciwieństwie do mojego poprzednika), że wysyłanie na kontrolę jednego inspektora sprzyja zjawisku korupcji. PSSE ma doskonale wyszkolonych, oddanych pracowników. Ufam im, wierzę w ich uczciwość i zdrowy rozsądek. Poza tym, skontrolowanie malutkiego gabinetu fryzjerskiego nie wymaga pracy aż dwóch osób.

Zrobiła Pani zrobić "porządki" po poprzednim dyrektorze?
Od 1 stycznia zmieniły się przepisy dotyczące m.in. funkcjonowania zakładów fryzjerskich (chodzi m.in. o sterylizację i przechowywanie narzędzi). Tymczasem w styczniu Powiatowy Inspektor Sanitarny w Lublinie zamknął jeden z kontrolowanych zakładów, a wobec trzech innych wydał decyzję z rygorem natychmiastowej wykonalności. Wszystkie zostały też ukarane mandatami - jak się okazało, w oparciu o nieistniejące przepisy. Musimy to naprawić. Planujemy też przeprowadzić szkolenie dla właścicieli i pracowników zakładów kosmetycznych, fryzjerskich i punktów odnowy biologicznej.

Robert Łaniewski, właściciel Salonów Fryzjerskich Łaniewscy:

Po styczniowej kontroli, lubelski sanepid kazał zamknąć nasz zakład, moim zdaniem - niesłusznie. Nie twierdzę, że nie było usterek, ale to były niewielkie nieprawidłowości, które naprawiliśmy dosłownie w trakcie godziny. Żadne nie zagrażały zdrowiu klientów. W zakładzie na pewno nie było też brudno. Odniosłem wrażenie, że inspektorzy przeprowadzali kontrolę tak, żeby koniecznie znaleźć na nas "haka". Czułem się pokrzywdzony i poniżony. Na dodatek, kontrola została przeprowadzona w oparciu o przepis, który wygasł z końcem grudnia 2011 r. Dlatego odwołaliśmy się od decyzji PSSE i skierowaliśmy sprawę do sądu. Prowadzę zakład z wieloletnią tradycją, dbamy o naszych klientów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski