Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubelski Węgiel KMŻ: Zgodzą się na mniejsze pieniądze, albo pojadą inni

Krzysztof Nowacki
Jakub Hereta
W niedzielę, meczem przy Al. Zygmuntowskich z GKM Grudziądz, żużlowcy Lubelskiego Węgla KMŻ rozpoczną rundę finałową pierwszej ligi. Możliwe, że kibice zobaczą na torze całkowicie nowy zespół „koziołków”. Powodem jest plan oszczędnościowy, który na ostatnią część sezonu wprowadza lubelski klub.

– W piątek mieliśmy zebranie zarządu poświęcone naszym startom w rundzie finałowej – mówi Dariusz Sprawka. – Zdecydowaliśmy, że najważniejsza jest kwestia finansowa. W tym roku dużo wcześniej niż w latach ubiegłych, bo już 30 listopada, upływa termin na spłatę zadłużenia wobec zawodników. Nie będziemy więc mogli skorzystać z pomocy Bogdanki, miasta, czy innych darczyńców, którzy być może wesprą nas w 2014 roku. Będziemy musieli radzić sobie we własnym zakresie – podkreśla prezes KMŻ.

Spłata wszystkich zobowiązań wobec zawodników do końca listopada wiąże się oczywiście z procesem licencyjnym na start w lidze w przyszłym roku. – Postanowiliśmy wziąć pod lupę koszty spotkań w rundzie finałowej. Dlatego przymierzając się do tych meczów, bierzemy pod uwagę mocne ograniczenie kosztów – dodaje Sprawka.

Co w praktyce oznacza ograniczanie kosztów? Przede wszystkim renegocjacje kontraktów z żużlowcami, którzy wywalczyli trzecie miejsce po rundzie zasadniczej rozgrywek. Zawodnicy otrzymali już propozycję obniżenia stawek za zdobyte punkty. – Nie chcę zdradzać o ile, ale jest to duża różnica – przyznaje sternik KMŻ.

– Daliśmy im czas do wtorku, najpóźniej do środy rano. Muszą podjąć decyzję, czy zgadzają się na nowe warunki. Jeżeli nie wyrażą zgody, nie będę miał do nikogo pretensji. Jestem im wdzięczny za pracę i wysiłek, dzięki którym uzyskaliśmy dobry wynik – dodaje.

W najbliższych meczach na pewno nie zobaczymy Camerona Woodwarda. – W jego przypadku dochodzą jeszcze duże koszty transportu. Na razie jednak Woodward nie będzie mógł u nas startować, bo już wcześniej uprzedził, że w najbliższym czasie będzie reprezentować barwy Australii – informuje prezes KMŻ.

Jeżeli pozostali żużlowcy Lubelskiego Węgla odmówią startów na nowych warunkach, wtedy klub sięgnie po rezerwowych. W kadrze znajduje się kilku zawodników z kontraktami „warszawskimi” (m.in. Tomasz Piszcz, Tadeusz Kostro, Martin Gavenda, Stanislaw Mielniczuk), a kilkanaście dni temu klub, wykorzystując okienko transferowe, podpisał umowy z mało znanymi Czechem Eduardem Krcmarą i Duńczykiem Kasprem Lykke Nielsenem.

Prezes Sprawka nie martwi się ewentualną mniejszą frekwencją na lubelskim stadionie, a zarząd nie podjął decyzji, czy w przypadku jazdy rezerwowym składem obniży ceny biletów.– I tak dokładamy do każdego meczu, nawet do tego w Lublinie. Na razie nie rozpatrywaliśmy zmiany cen biletów – przyznaje prezes „koziołków”.

W środę, gdy klub zgłosi awizowany skład na niedzielne spotkanie, przekonamy się, czy zawodnicy zaakceptowali nowe stawki, czy też w najbliższych meczach będziemy emocjonowali się jazdą zawodników rezerwowych.

Kurier Lubelski na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski