Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubelskie: auta, które najczęściej padają łupem złodziei

Piotr Orzechowski
Kradzieże aut w statystykach lubelskich policjantów
Kradzieże aut w statystykach lubelskich policjantów
Volkswagen, audi i toyota - to trzy najpopularniejsze marki wśród złodziei samochodów. Średnia wartość skradzionego w Lublinie pojazdu oscyluje wokół 10 tys. zł. Drogie marki nie cieszą się dużym zainteresowaniem - żeby dostać się do auta wyższej klasy, złodziej potrzebuje specjalistycznego sprzętu.

W 2010 roku w Lublinie ukradziono nieznacznie mniej aut niż miało to miejsce rok wcześniej. Wzrosła wykrywalność kradzieży. Z policyjnych danych wynika, że co czwarte skradzione auto wraca do właściciela. Jeszcze lepiej przedstawiają się statystyki w skali całego województwa - w tym przypadku wskaźnik sięga 35 procent.

- Wartość skradzionych pojazdów jest zróżnicowana. Mieliśmy na przykład do czynienia z kradzieżą poloneza o wartości 2 tys. zł. Najczęściej jednak łupem są auta średniej klasy - mówi podinsp. Zbigniew Krzos, naczelnik Wydziału do Walki z Przestępczością przeciwko Mieniu KMP Lublin.

*https://kurierlubelski.pl/koroszczyn-przemyt-16-ton-czesci-z-niemieckich-aut/ar/363225
*Młody włamywacz z bogatą przeszłością

Starsze auta nie mają zaawansowanych zabezpieczeń i stąd sforsowanie zamka i złamanie prostych systemów nie zajmuje sprawcy zbyt wiele czasu. Najczęściej są to auta niemieckie jak volkswagen czy audi. Ich nabywcy to tzw. "złomiarze" trudniący się handlem częściami samochodowymi.

Policjanci zauważyli swego rodzaju specjalizację wśród złodziei. Przykład? Zatrzymany we wtorek mieszkaniec Lublina jest podejrzany o kradzież czterech niemieckich samochodów w cią-gu ostatniego weekendu.

Nieco wyższej szkoły jazdy wymagają od złodziei nowsze auta. W tym przypadku przestępcy posługują się sprzętem elektronicznym, który można nabyć w internecie. Wpinają się do gniazda serwisowego, po czym za pomocą programów komputerowych "rozbrajają" zabezpieczenia. I to wszystko w ekspresowym niemal tempie. W lecie ub.r. z parkingu jednego z lubelskich centrów handlowych zginęła toyota yaris. Po przeanalizowaniu zapisu monitoringu stwierdzono, że sprawca potrzebował zaledwie 45 sekund, by dostać się do środka, wpiąć się do komputera i spokojnie odjechać z miejsca zdarzenia.

Zdaniem policji, żaden system alarmowy nie daje stuprocentowego bezpieczeństwa. - Sprawcy są na bieżąco z nowinkami technicznymi i zawsze znajdą jakiś sposób na dostanie się do samochodu. Oprócz fabrycznych systemów warto również zainwestować w nietypowe zabezpieczenia, jak na przykład odcięcie zapłonu - zakończył naczelnik Krzos.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski