Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubelskie: Bezrobocie szaleje, ale nie ma kogo zatrudniać

Ewa Pajuro
Lubelskie: Bezrobocie szaleje, ale nie ma kogo zatrudniać
Lubelskie: Bezrobocie szaleje, ale nie ma kogo zatrudniać Archiwum
Brakuje osób po zawodówkach, kandydaci mają trudności w nawiązywaniu kontaktów z innymi ludźmi, nie potrafią też zdobywać i analizować informacji - to tylko niewielka część zastrzeżeń, które mają lubelscy pracodawcy do osób ubiegających się o zatrudnienie. Problemowi przyjrzało się Lubelskie Obserwatorium Rynku Pracy (LORP). Do badania zaprosiło 760 przedsiębiorstw.

- Zdarzały nam się rekrutacje, w których na jedno miejsce zgłaszało się kilkaset osób. Ostatecznie tylko kilka z nich spełniało nasze wymagania - przyznaje szefowa działu personalnego w jednej z lubelskich firm budowlanych.

Problem rozmijania się potrzeb pracodawców z tym, co reprezentują sobą kandydaci LORP odnotowało już w ubiegłym roku. - Teraz sytuacja się powtarza. Mamy wysoki poziom bezrobocia (14,9 proc. - przyp. red.), a pracodawcy nie mogą znaleźć odpowiednich pracowników - mówi Karolina Sokolińska, kierownik LORP.

Czego brakuje kandydatom? - Pracodawcy zwrócili uwagę m.in. na luki w tzw. kompetencjach kluczowych. Chodzi o podstawowe umiejętności, jak porozumiewanie się w obcym języku czy proste kompetencje matematyczne - wymienia Sokolińska. Pracodawcy kolejny raz podkreślali, że istotne są też: dobre relacje z innymi ludźmi (97 proc. badanych), przejawianie inicjatywy (94 proc.), umiejętność wyszukiwania i analizowania informacji (73 proc.). - Istnieją pewne uniwersalne kompetencje, które są dla nas najbardziej istotne - potwierdza Renata Bronisz-Czyż, dyrektor personalna w Emperia Holding. - Jesteśmy firmą handlową, dlatego od kandydata wymagamy przede wszystkim zorientowania na klienta, rzetelności i zaangażowania, skuteczności w działaniu, umiejętności współpracy, otwartości i chęci rozwoju - wymienia.

Co ciekawe, kwestie wykształcenia w badaniu LORP zeszły na dalszy plan. - Przypuszczamy, że ankietowani uważają, że do pracy na określonych stanowiskach da się kandydata przyuczyć. Natomiast trudno jest zmienić jego charakter - tłumaczy Sokolińska.

Część pracodawców skarżyła się na brak kandydatów z wykształceniem zawodowym. - To palący problem, który dotyczy wielu firm - przyznaje Agnieszka Jakubczyk-Latała, kierownik ds. zasobów ludzkich w spółce Pol-Inowex (relokacja urządzeń fabrycznych). - Bardzo rzadko trafiają do nas kandydaci z umiejętnościami, których potrzebujemy. Dlatego stawiamy na współpracę z uczelniami i szkołami. W Zespole Szkół Transportowo-Komunikacyjnych w Lublinie powstała klasa, której patronujemy. Jej uczniowie będą mieli specjalne przedmioty, które przybliżą im specyfikę pracy u nas. Najlepsi mogą liczyć na płatne praktyki i zatrudnienie - zapewnia.

Badani zwracali też uwagę, że w Lublinie działa wiele uczelni, ale w tym przypadku ilość nie przekłada się na jakość kształcenia. - W każdej grupie studentów znajdą się osoby wybitne i zupełnie przeciętne. To pracodawca musi opracować takie procedury rekrutacyjne, by wyłowić najlepszych kandydatów - uważa prof. Włodzimierz Sitko, szef Katedry Zarządzania na Politechnice Lubelskiej.

Część pracodawców "biła się w piersi". - W wielu zawodach pracownicy mogą bez problemów znaleźć pracę w Warszawie, Poznaniu czy też we Wrocławiu, nie mówiąc już o innych krajach. Poziom wynagrodzenia w Lublinie jest wciąż mało satysfakcjonujący - stwierdził jeden z pracodawców w czasie wywiadu grupowego.

Możesz wiedzieć więcej! Za to warto zapłacić: Raporty, analizy, gorące tematy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski