Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubelskie. „Chcesz mnie aniołku?”. Uwaga na pedofilów! Zagrożenie czyha w sieci

Piotr Nowak
Piotr Nowak
pixabay.com/zdjęcie ilustracyjne
Wysyłają fotografie swojego przyrodzenia, zdjęcia pornograficzne, składają propozycje seksu i spotkań po szkole. Żeby umówić się z małoletnimi dziewczynkami wykorzystują popularne fora, chaty i komunikatory internetowe. Walkę z nimi podjęli tropiciele pedofilów z Lublina.

„Chciałabyś spróbować seksu? Nie ma się czego bać”, „Pierwszy raz może boleć. Później będziesz sama chciała” - to teksty, które do 14-letniej dziewczynki pisał mieszkaniec wsi pod Lublinem. Nie wiedział, że zamiast małoletniej rozmawia z dorosłym tropicielem pedofilów.

- Nie zawsze zaczyna się od rozmowy o seksie. Większość z nich jest ostrożna. Delikatnie schodzą na tematy seksu i innych czynności seksualnych. Rozkręcają się. Część nie ma takich zahamowań. Od razu proponują spotkanie, stosunek, wysyłają zdjęcia przyrodzenia - mówi Jacek, członek grupy.

Przyznaje, że skala zachowań pedofilskich w sieci poraża. Dziennie z lubelskimi tropicielami pedofilów kontaktuje się po 10-20 osób. W olbrzymiej większości są to mężczyźni. Niektórzy kończą rozmowę, kiedy dowiadują się, że rozmawiają z 12-14 letnią dziewczynką. Około pięciu-sześciu osób pisze dalej.

Tropiciele pedofilów z Lublina regularnie zgłaszają przypadki przestępstw wobec małoletnich. Chętnie współpracują z policją. - Można na nich liczyć - przyznaje pani Anna, która podczas akcji tropicieli często pełni rolę „wabika”. Członkowie grupy są zgodni, że kary za namawianie dzieci na seks są za małe.

- Zgodnie z kodeksem karnym, kto za pośrednictwem systemu teleinformatycznego lub sieci telekomunikacyjnej małoletniemu poniżej lat 15 składa propozycję obcowania płciowego, poddania się lub wykonania innej czynności seksualnej lub udziału w produkowaniu lub utrwalaniu treści pornograficznych, i zmierza do jej realizacji, podlega karze pozbawienia wolności do lat 2 – informuje podkomisarz Anna Kamola z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.

W przypadku, kiedy policjanci odnajdą przy podejrzanym materiały pornograficzne z udziałem dzieci kara może wzrosnąć do 12 lat więzienia. Skala spustoszeń, jakie w umyśle małoletniego może poczynić spotkanie z takim człowiekiem jest trudna do oszacowania. Psychologowie biją na alarm.

- Rodzice nie potrafią rozmawiać z dziećmi o „tych sprawach”, a nauczyciele często boją się je poruszać. Dzieciaki są pozostawione samym sobie i wiedzę o seksualności czerpią z pornografii, gdzie prezentowany jest seks odarty z emocji i bliskości - zastrzega dr Piotr Kwiatkowski, psycholog i psychoterapeuta.

Tropią pedofilów z Lublina. - Czasami czuję obrzydzenie - zwierzają się

Rozmowy zaczynają się niewinnie. Później pojawiają się podteksty seksualne. „Lubisz się pieścić?”, „Chciałabyś przyjechać na noc?” - takie teksty do małoletnich dziewczynek piszą dorośli mężczyźni. Walczą z nimi „Tropiciele pedofilów” z Lublina.

„Hej” - napisał nieznajomy mężczyzna do 14-letniej dziewczynki. Początkowo rozmowy wyglądały niewinnie. Później rozmówca zaczął wypytywać małoletnią o jej strój kąpielowy, o wyjście na basen. Pytał dziewczynkę, o której zaczyna i kończy lekcje. Część rozmów miała podtekst seksualny.

Sytuacja stała się poważna, kiedy dziewczynka podała mu adres swojej szkoły w Lublinie. Mężczyzna zapowiedział, że będzie na nią czekał. Kilka godzin później wysłał zdjęcie wykonane przed szkołą. Tak wyglądała jedna z wielu interwencji „Tropicieli pedofilów” z Lublina. Większość mężczyzn, którzy za pośrednictwem internetu szukają kontaktu z małoletnimi dziewczynkami ogranicza się do rozmów.

„Chcesz mnie aniołku?”, „a masz c… gładką?”, „lubisz się pieścić aniołku?”, „nie podoba ci się mój penis?”, „pokażesz kotku brzuszek?” - pisał do dziewczynki 28-letni mężczyzna.

„A chciałabyś przyjechać na noc do mnie?”, „dałabyś mi podrapać swoją c… jakby cię zaswędziała?”, „jak bym ci wsadził to już bym nie wyjmował” - to z kolei wypowiedzi mieszkańca Czubów. Mężczyźni nie wiedzieli, że nie rozmawiają z dziećmi, ale z dorosłymi ludźmi.

- Czasami czuje się obrzydzenie. Jesteśmy dorośli i na nas niektóre rzeczy nie robią już takiego wrażenia. Szkoda mi dziewczynek, które natrafią na takiego człowieka. Strach pomyśleć, że niektóre z nich mogą godzić się na spotkanie – zastrzega pani Anna z lubelskiej grupy „Tropiciele pedofilów”.

- To ciężka robota. Zwykle rozmawiamy z potencjalnymi podejrzanymi po dwie-cztery godziny dziennie. Zdarza się, że siedzimy do późna w nocy, bo facet czuje chuć, próbuje namówić dziecko na spotkanie i musimy odpisywać, żeby wyciągnąć od niego pewne rzeczy – mówi pan Jacek, członek grupy.

To lubelscy „Tropiciele pedofilów” we współpracy z Krzysztofem Dymkowskim z serialu dokumentalnego „Łowca pedofilów” doprowadzili do ujęcia 31-letniego Przemysława Ś. W lubelskiej prokuraturze usłyszał zarzut usiłowania nieudolnego składania propozycji obcowania płciowego małoletniej poniżej 15 roku życia.

Rozmówcy nie zawsze przychodzą na umówione spotkanie. Wtedy tropiciele przekazują ich dane policji. - Nawet jeśli taki człowiek nie zostanie ukarany to może przemyśli swoje zachowanie. Przestraszy się i nie będzie zaczepiał dzieci - mówi pani Anna.

Trauma

Jak dziecko reaguje na prezentowanie mu treści pornograficznych? - pytamy specjalistę.

- To zależy od tego, na jakim poziomie rozwoju jest dziecko. Jeżeli do tej pory nie miało styczności z takimi obrazami to to może być coś bardzo traumatycznego, szokującego - wyjaśnia dr Piotr Kwiatkowski, psycholog i psychoterapeuta.

Dostęp do zdjęć i filmów pornograficznych jest dziś praktycznie nieograniczony za pośrednictwem internetu. Z badań prowadzonych przez specjalistów wynika, że już 11-12 letnie dzieci (głównie chłopcy) zaczynają wysyłać sobie znalezione w sieci materiały pornograficzne.

- W tym wieku nie traktują tego jeszcze jako coś realnego. Jeszcze inaczej do tego podchodzą dziewczynki. Już 15-letnie dziewczęta uznają za coś nobilitującego, że dorosły mężczyzna wysyła im swoje zdjęcia, treści pornograficzne. Daje im to poczucie dorosłości. Pamiętajmy, że to moment, kiedy rozbudza się popęd. Poprzez prezentowanie małoletnim treści o charakterze pornograficznym, jeszcze bardziej postępuje ich seksualizacja odarta z emocji i bliskości – mówi psychoterapeuta.

Kara

Jedenaście lat temu w statystykach policji odnotowano 34 przypadki postępowań wszczętych w związku z tzw. uwodzeniem małoletniego z wykorzystaniem internetu. Do 2020 r. ta liczba wzrosła do 584 postępowań w całej Polsce. Zarzuty udało się potwierdzić w 316 przypadkach.

Skala zjawiska wzrasta, a walką z nim zajmują się policjanci z wydziału do walki z cyberprzestępczością KWP w Lublinie.

- Biorąc pod uwagę fakt, że w sieci nikt nie pozostaje anonimowy a każda aktywność pozostawia ślad, takie osoby nie pozostają bezkarne - mówi podkomisarz Anna Kamola z KWP w Lublinie.

- Policjanci cyklicznie monitorują internet, by ujawniać popełniane w sieci przestępstwa. Szczególną uwagę zwracają na zawieranie przez użytkowników znajomości z dziećmi i oferowanie im materiałów pornograficznych bądź dążenie do kontaktów w rzeczywistości - zastrzega policjantka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski