Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubelskie dworce opanowali bezdomni

Agata Wójcik
Bezdomni przed dworcem PKS. O ile nie zakłócają spokoju, mają prawo tam przebywać
Bezdomni przed dworcem PKS. O ile nie zakłócają spokoju, mają prawo tam przebywać AW
Lubelskie dworce, które powinny być wizytówką miasta, odstraszają. Podróżnych zniechęca widok bezdomnych, często pod wpływem alkoholu, którzy czują się na dworcu jak u siebie.

- Trzeba coś zrobić z tymi pijakami. Nie mam nic przeciwko tym ludziom, ale to miejsce nie jest dla nich, tylko dla pasażerów. Nie da się nawet koło nich usiąść, bo cuchną - oburza się pani Anna, mieszkanka Lublina, podróżująca z dworca PKS w okolice Radomia.

Nie podoba się to także przyjezdnym. - Jak przyjechałam po raz pierwszy, na dodatek późnym wieczorem, to się przestraszyłam - opowiada o pierwszej wizycie Monika z Warszawy. - Teraz wiem, że są niegroźni, czasem jedynie ktoś zaczepi i poprosi o grosz albo papierosa.

Służby porządkowe mają jednak ograniczone pole działania. Bezdomni, o ile nie popełniają przestępstw i nie zakłócają spokoju, mają prawo przebywać na terenie dworców.

Dworzec PKS przy al. Tysiąclecia patrolują Straż Miejska i policja. Zgłoszenia w sprawie bezdomnych zdarzają się kilkanaście razy w miesiącu, dotyczą przede wszystkim osób śpiących na ławkach. Najczęściej alarmuje dyżurny sprawdzający obraz na monitoringu.

Natomiast dworzec PKP jest pod kontrolą firmy ochroniarskiej i Straży Ochrony Kolei. Sytuacja wygląda tu podobnie jak na dworcu autobusowym. - W przypadku osoby śpiącej sprawdzamy przede wszystkim, czy nie potrzebuje pomocy lekarskiej. Gdy nie ma z nią kontaktu, wzywamy karetkę. Jeśli osoba znajduje się pod znacznym wpływem alkoholu i nie jest w stanie samodzielnie się poruszać, wówczas w trosce o jej bezpieczeństwo przekazujemy ją policji lub rodzinie - informuje o procedurach Robert Gogola, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Lublinie.

W przypadku, gdy nie ma kto się zaopiekować osobą bezdomną, jest ona nietrzeźwa, zostaje zbadana przez lekarza i gdy jej stan na to pozwala, trafia do pomieszczenia dla osób zatrzymanych i zostaje tam aż do momentu wytrzeźwienia - mówi mł. aspirant Andrzej Fijołek z KWP w Lublinie.

Po wyjściu bezdomny zostaje ukarany mandatem w wysokości 100 zł, za tak zwany nieobyczajny wybryk. - Mandaty nie przynoszą skutku, bo wiadomo, że z osoby bezdomnej nie da się ściągnąć pieniędzy - mówi Jerzy Brodowski, zastępca komendanta SOK.

Funkcjonariusze służb porządkowych spotykając osobę bezdomną mogą jedynie zaproponować pomoc i udzielić informacji, gdzie mogą one coś zjeść, przenocować lub dostać ubranie. Takich miejsc w Lublinie jest wiele, chociaż w okresie od kwietnia do października, nocleg mogą dostać jedynie osoby skierowane przez MOPR, za to nie ma problemu ze zjedzeniem ciepłego posiłku, chociażby w Punkcie Wsparcia dla Osób Bezdomnych przy ul.1 Maja 28. Posiłki wydawane są w środy i niedziele. Dodatkowo raz w tygodniu otwarta jest świetlica.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski