- Firma nie musi liczyć wyłącznie na własne możliwości finansowe czy kredyty z banków. Wsparcie otrzymuje od inwestorów. Do tego dochodzą korzyści wizerunkowe. Giełda to większy prestiż - tłumaczy Marek Jaszczak, prezes lubartowskiej Stelli Pack, która produkuje m.in. worki na śmieci. Przedsiębiorstwo rozważa kolejne podejście do giełdowego debiutu. Kolejne, dlatego, że w 2008 roku firma była od niego o krok. - Mieliśmy gotowy prospekt emisyjny złożony do Komisji Nadzoru Finansowego. Jednak przyszedł kryzys i musieliśmy zrezygnować - wspomina prezes.
Podobną "przygodę" ma za sobą lubelski Pol-Inowex, który zajmuje się demontażem i przenoszeniem fabryk. - Pięć dni przed naszym debiutem upadł Lehman Brothers (amerykański bank, od którego bankructwa datuje się początek kryzysu finansowego - przyp. red.). Na nasze akcje nie było chętnych - wyjaśnia Bartosz Świderek, wiceprezes spółki.
Jednak myśl o giełdzie powraca. Debiut ma oczywiście swoje plusy i minusy. - Oznacza przede wszystkim pozbycie się części kontroli nad firmą. W związku z tym kapitał, który możemy pozyskać musi być naprawdę duży. No i potrzebny jest cel, na który można go spożytkować. W naszym przypadku byłoby to przejęcie jakiegoś konkurenta. W tej chwili jednak nie widzimy szansy na taką transakcję. Co nie znaczy, że nie będzie jej w przyszłości - wyjaśnia Świderek. Zaznacza przy tym, że same przygotowania do giełdowego debiutu zaowocowały korzystnymi zmianami w firmie. - Z rodzinnego przedsiębiorstwa zarządzanego intuicyjnie zmieniliśmy się w minikorporację - uważa.
Decyzję o wejściu na giełdę podjęła już lubelska firma biotechnologiczna BioMaxima. W tej chwili firma notowana jest na NewConnect (rynek przeznaczony dla mniejszych firm, funkcjonujących głównie w sektorze tzw. nowych technologii). - Planujemy zadebiutować na głównym parkiecie w ciągu dwóch lat. Zdobyte w ten sposób środki przeznaczymy na ewentualne przejęcia innych firm oraz na rozwój produktów - mówi Henryk Lewczuk, prezes spółki.
Wejście na główny parkiet w swojej strategii zapisał też Biomed-Lublin. - Jednak w tym momencie jest za wcześnie, żeby mówić o jakichkolwiek terminach - zastrzega Waldemar Sierocki, prezes spółki. Biomed jest w tej chwili notowany na NewConnect.
Giełdowe ambicje lubelskich spółek pochwala Związek Prywatnych Pracodawców Lubelszczyzny Lewiatan. - Powinniśmy sobie życzyć, by jak najwięcej firm decydowało się na taki krok. To nie tylko nobilitacja, ale także zobowiązanie do prowadzenia przejrzystej polityki finansowej i kadrowej - tłumaczy Dariusz Jodłowski, prezes lubelskiego Lewiatana.
Obecnie na warszawskiej giełdzie notowanych jest 446 spółek. 11 z nich pochodzi z woj. lubelskiego. Są to: Asseco Business Solutions, Emperia, Interbud-Lublin, LW Bogdanka, Mewa, Permedia, Protektor, Sanwil, Ursus, Wikana i ZA Puławy (Grupa Azoty). Najlepiej radzi sobie Bogdanka, która zaliczana jest do największych giełdowych spółek w kraju.
Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?