Lubelskie: jak można spędzić sylwestra

Katarzyna Sadowska jest przedstawicielem handlowym. Koniec 2010 roku uczci w jednym z lubelskich pubów na Starym Mieście. - Na pub namówili mnie znajomi, a poza tym koszt był niewielki: za wynajęcie sali i lampkę szampana wystarczyło zapłacić raptem 25 zł od osoby - mówi Katarzyna.

Sylwester w lokalu to tylko jedna z wielu opcji. I niekoniecznie najtańsza. Ceny wahają się od kilkuset złotych od pary do ponad tysiąca za bardzo ekskluzywny bal w hotelu "Król Kazimierz" w Kazimierzu Dolnym. Są jeszcze wolne miejsca. Mniej ekskluzywnie, ale za to swojsko będzie w akademiku "Helios", gdzie zaplanowano wspomnianą Diabelską Imprezę. W "Heliosie" będzie tanio (jedyne 20 zł od osoby), kłopot w tym, że goście muszą mieć zaproszenie od któregoś z lokatorów tego domu studenckiego.

Od kilku lat popularnością wśród lublinian cieszą się sylwestrowe imprezy na stokach narciarskich. Także w noc z 31 grudnia na 1 stycznia nie powinno zabraknąć na nich fanów sportów zimowych, zwłaszcza że wstęp jest bezpłatny. Kto w tę wyjątkową noc szuka rozrywki w innym guście, może zdecydować się na Maraton Filmowy w kinie Bajka (65 zł od osoby).

Jeśli dla kogoś głównym kryterium wyboru jest ilość imprezowiczów, koniecznie powinien wybrać sylwestra pod chmurką na placu Litewskim. W tym roku muzykę z winyli zagra trzech lubelskich dj-ów: Senior Efebo, Ya-Neck i Endru Vega. Miejska impreza ma i inne zalety. Tu zawartość portfela nie ma znaczenia i mamy stuprocentową gwarancję, że będą wolne miejsca.

Więcej o propozycjach sylwestrowych w środowym papierowym wydaniu Kuriera Lubelskiego

Czytaj także:
* Chełm: miejski sylwester w rytmie disco polo
* Lublin: tegoroczny sylwester na pl. Litewskim będzie skromny
* Sylwester na pl. Litewskim bez koncertów
* Sylwestrowe fajerwerki to koszmar dla psów