18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubelskie kościoły: Kult relikwii się odradza - mówią księża (FOTO)

Ewa Pajuro
Za kilka dni karmelici bosi powitają w swoim kościele przy ul. Świętoduskiej w Lublinie relikwię Jana Pawła II. Na honorowym miejscu w świątyni umieszczą kroplę papieskiej krwi. Do podobnej uroczystości przygotowuje się także parafia w Bełżycach. Księża przyznają: kult relikwii się odradza. Powstaje tylko pytanie: czy to dobrze dla naszej duchowości?

- Relikwie są u nas od kilku tygodni. W najbliższy poniedziałek odbędzie się ich intronizacja - zapowiada o. Szczepan Praśkiewicz, przeor lubelskiego klasztoru. Uroczystą mszę św. zaplanowano na godz. 18. Przewodniczyć jej będzie abp Stanisław Budzik, metropolita lubelski.

Papieską relikwię podarował lubelskim karmelitom bosym kard. Stanisław Dziwisz, wieloletni współpracownik Karola Wojtyły.

- Poprosiłem o nią z dwóch powodów. Po pierwsze Jan Paweł II był bardzo związany z duchowością Karmelu. Chciał nawet wstąpić do zakonu, ale to były czasy wojny i nowicjat był wtedy zamknięty. Po drugie, Karol Wojtyła jako młody biskup odwiedził nasz klasztor - tłumaczy o. Praśkiewicz.

Kościół przy ul. Świętoduskiej to już kolejna świątynia w Lublinie, w której pojawiły się papieskie relikwie. Mają je także m.in.: parafia pw. Chrystusa Króla na lubelskiej Ponikwodzie, kościół AVE na Bronowicach, parafia błogosławionego Jana Pawła II na Wrotkowie, kościół św. Rodziny na Czubach, a także kościół akademicki Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Kroplę papieskiej krwi otrzymał także szpital w Zamościu. Włos Jana Pawła II ma z kolei parafia w Dyniskach (gm. Ulhówek).

Duchowni podkreślają, że już pierwsi chrześcijanie uprawiali kult relikwii. - Ciała zamordowanych za wiarę były z wielką troską zabierane i grzebane w bezpiecznym miejscu. Chodziło o ochronę ciał przed zbezczeszczeniem. Miało to także ważny wymiar teologiczny - wyjaśnia ks. Krzysztof Podstawka, rzecznik lubelskiej kurii. Potem, gdy chrześcijanie mogli swobodnie budować kościoły, szczątki męczenników były do nich przenoszone.

Kult relikwii stał się zjawiskiem masowym w czasie wypraw krzyżowych. Prawdopodobnie wtedy też zyskał bardzo złą sławę, która w różnych formach przetrwała do dzisiejszych czasów.

- To właśnie wtedy pojawiły się przedmioty związane z Chrystusem, z apostołami. Niestety, to doprowadziło m.in. do handlu relikwiami. Pojawiło się też wiele fałszywych relikwii - przyznaje ks. Podstawka. - W wiekach średnich kult relikwii zagubił swój prawdziwy sens na rzecz wiary w magiczną moc kawałków ludzkiego ciała - dodaje i podkreśla, że taką sytuację krytykowało wielu ówczesnych teologów.

Duchowny zaznacza, że obecnie Kościół czci świętych, natomiast fragmenty ich ciał traktuje jak cenne pamiątki.
- Nie czcimy relikwii dla samych relikwii. One przypominają nam kogoś, kto jest dla nas ważny. Są trochę jak zdjęcie dziecka czy małżonka noszone w portfelu, albo rodzinne pamiątki po zmarłych. Otaczamy je szacunkiem, bo przypominają kogoś, kto był nam bliski, kto był kochany i wciąż jest dla nas ważny - mówi.

O. Leon Dyczewski z Katedry Socjologii Kultury KUL podkreśla, że potrzeba obcowania z pamiątkami po zasłużonych zmarłych jest obecna we wszystkich kulturach, nie tylko chrześcijańskiej. - Potrzeba wyrażania szacunku czy uwielbienia dla osoby, która dokonała czegoś wielkiego jest głęboko zakorzeniona w człowieku. Występuje także u ludzi, którzy w ogóle nie przyznają się do religii. Po to przecież zmumifikowano i umieszczono w mauzoleum ciało Lenina czy Mao, by ludzie mieli z nimi bezpośrednią styczność - wyjaśnia uczony.

Pod adresem Kościoła pada jednak wiele zarzutów związanych z kultem relikwii. Sami duchowni ostrzegają przed przywiązywaniem do nich zbyt dużej wagi. Wielu zauważa, że kult może przysłaniać autentyczną duchowość. - Też miewam czasem takie obawy - przyznaje o. Dyczewski. - Przed sprowadzeniem relikwii należałoby ludzi odpowiednio przygotować. Myślę, że to jest robione - mówi zakonnik.

Podkreśla przy tym, że różne zarzuty wobec kultu relikwii pojawiały się zawsze. - Ja bym się ich specjalnie nie obawiał. Dbałbym natomiast o to, by ludzie mieli świadomość, że tu nie chodzi o samą rzecz, o rękę, czy kroplę krwi, ale o przybliżenie postaci, dzięki której coś w naszym życiu może się zmienić na lepsze - mówi.

Wyróżnia się 3 rodzaje relikwii (z łac. resztki, szczątki)

Relikwie pierwszego stopnia - to ciało lub szczątki, które pozostały z ciała świętego.
Relikwie drugiego stopnia - to różne przedmioty związane z osobą świętego (m.in. jego ubrania)
Relikwie trzeciego stopnia to różne przedmioty, które stały się relikwiami poprzez dotknięcie właściwych relikwii pierwszego lub drugiego stopnia.

Drzewo Krzyża Świętego u lubelskich dominikanów przy ul. Złotej

W 1991 r. ktoś dopuścił się kradzieży relikwii. W bazylice na Starym Mieście pozostał jednak niewielki ich fragment
Relikwie św. Walentego
Można je oglądać w dwóch kościołach: w świątyni na Czwartku i w kościele pw. Nawrócenia Świętego Pawła przy ul. Bernardyńskiej. Skąd wzięły się w Lublinie i czy są prawdziwe? Na te pytania nie ma jednoznacznej odpowiedzi.
Relikwie błogosławionego ks. Jerzego Popiełuszki Spoczęły m.in. w kościele przy ul. Bp. Fulmana na lubelskim Wrotkowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski