Do zbrodni doszło we wrześniu ubiegłego roku w jednym z mieszkań w centrum Lublina, w którym mieszkali Bartosz J. i Paulina S. Z ustaleń prokuratury wynika, że podczas alkoholowej libacji z udziałem znajomych pary, między Bartoszem a Pauliną wywiązała się kłótnia. Według śledczych w pewnym momencie mężczyzna wyciągnął nóż i zaatakował nim Paulinę S. Pierwszy cios okazał się niegroźny, ale drugie trafienie spowodowało rozległy krwotok. 31-letnia kobieta trafiła do szpitala. Mimo wysiłków lekarzy nie udało się jednak jej uratować.
W piątek (24.06) w Sądzie Okręgowym w Lublinie rozpoczął się proces Bartosza J. i Luizy W. Mężczyzna został oskarżony o zabójstwo. Luizie W. prokuratura zarzuca natomiast zacieranie śladów.
Podczas piątkowej rozprawy obrońca Luizy W. złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze przez kobietę. Uzgodniona z prokuraturą kara to rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata oraz 2,5 tys. zł grzywny. W związku z tym, sąd postanowił wyłączyć sprawę Luizy W. do odrębnego rozpoznania. To oznacza, że za zbrodnię z września ubiegłego roku będzie odpowiadał w tym procesie tylko Bartosz J. Mężczyzna został doprowadzony do lubelskiego sądu z aresztu. Na sali rozpraw spokojnie przysłuchiwał się aktowi oskarżenia, który odczytał prokurator Piotr Obara z Prokuratury Rejonowej Lublin-Północ.
- Działając w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia, trzymanym w ręku nożem o długości ostrza 16 cm spowodował u pokrzywdzonej obrażenia ciała, w wyniku czego pokrzywdzona zmarła – mówił prokurator Piotr Obara, który podkreślił też, że oskarżony zarzucanego czynu dopuścił się w warunkach recydywy. Mężczyzna był bowiem wcześniej karany za rozboje.
- Co na to oskarżony? - Nie przyznaję się – oświadczył Bartosz J. po odczytaniu aktu oskarżenia. I dodał, że na tym etapie procesu nie chce składać wyjaśnień ani odpowiadać na pytania sądu i prokuratora. Dokładnie taką samą postawę Bartosz J. przyjął podczas śledztwa.
W związku z tym, że na pierwszą rozprawę nie zostali wezwani świadkowie tamtego zdarzenia, sąd odroczył sprawę.
- Nie można było przewidzieć jakie będą stanowiska procesowe i jakie czynności będą podejmowane - wyjaśniła sędzia Barbara Markowska, przewodnicząca składu orzekającego w tej sprawie.
Kolejna rozprawa ma się odbyć na początku sierpnia. 30-letniemu dziś Bartoszowi J. za morderstwo grozi dożywocie.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?