Lubelskie: lekarze chcą więcej pieniędzy od NFZ
- Jeśli NFZ nie zaakceptuje naszych warunków, około 250 gabinetów POZ z Lubelszczyzny po Nowym Roku nie będzie przyjmować pacjentów. Nie mamy innego wyboru - zapowiada Teresa Dobrzańska-Pielichowska, prezes lubelskiego oddziału Porozumienia Zielonogórskiego. - Pomagamy około 60 proc. mieszkańców naszego regionu. Chcemy to robić dobrze, dlatego walczymy o większe pieniądze - dodaje.
Lekarze rodzinni zrzeszeni w FPZ postanowili ostrzec swoich pacjentów. W przychodniach na Lubelszczyźnie - i w innych regionach kraju - pojawiły się ulotki-recepty, informujące o ewentualnym zamknięciu przychodni od 3 stycznia. "Od tego dnia w przypadku zagrożenia zdrowia lub życia, prosimy dzwonić pod numery alarmowe: 999 lub 112. Wyjaśnienia w tej sprawie składają Ewa Kopacz, minister zdrowia i Jacek Paszkiewicz, prezes NFZ" - czytamy na ulotce.
Lubelski NFZ zwleka z kontraktami, a chorzy cierpią
- Każdy z nas chce się leczyć u dobrych lekarzy, w nowoczesnych gabinetach, wyposażonych w najlepszy sprzęt. Płacimy składki, więc należą się nam darmowe badania na najwyższym poziomie. To, co się teraz dzieje, woła o pomstę do nieba - uważa Renata Woźniak spod Lublina.
Lekarze POZ nie zamierzają odpuścić. - Gdybyśmy się zgodzili na ofertę NFZ-u, jakość świadczonych przez nas usług bardzo by się pogorszyła. A przecież tu chodzi o zdrowie pacjentów - tłumaczy Jacek Krajewski, prezes Porozumienia Zielonogórskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?