18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubelskie: Marszałkowie budowali drogi po uważaniu?

Aleksandra Dunajska
materiał ilustracyjny
Jan Kowalik, radny województwa z PSL, uważa, że kolejni marszałkowie budowali drogi głównie na terenie, gdzie mieszkają. A przede wszystkim - z którego kandydują w wyborach. Byli włodarze zaprzeczają, ale analiza wydatków z ostatnich 13 lat częściowo potwierdza opinię radnego.

Jan Kowalik poprosił Urząd Marszałkowski o wykaz inwestycji drogowych realizowanych w regionie od 1999 r. - z podziałem na obszary dawnych województw. - Dane udowadniają moją tezę. Więcej inwestowano na terenach, które miały reprezentanta w zarządzie województwa - twierdzi.

W 1999 marszałkiem został Arkadiusz Bratkowski. Na terenie dawnego zamojskiego, gdzie mieszka Bratkowski, na remonty i budowę dróg wydano wówczas 4,3 mln zł. Tymczasem w starym chełmskim - 1,2 mln zł, w lubelskim - 152 tys. zł, a w bialskopodlaskim - wcale. W 2003 r. władzę w województwie przejął Henryk Makarewicz związany z Białą Podlaską. Wydatki na tym terenie podskoczyły do 30,3 mln zł rocznie, choć wcześniej w porywach wynosiły 2,6 mln zł. 2008 r. należał zaś do dawnego chełmskiego - na inwestycje drogowe wydano wtedy rekordowe 111 mln zł. W styczniu tamtego roku marszałkiem został Krzysztof Grabczuk z Chełma.

Zdaniem Kowalika, nie zawsze realizowano też najpotrzebniejsze inwestycje. - Za czasów marszałka Makarewicza budowano m.in. "nadbużankę", którą obecnie przez kwartał jeździ tyle samochodów co po innych trasach przez tydzień - podkreśla. - Podobnie będzie z planowaną trasą 747 przez Konopnicę, Bełżyce i Opole. Ale rozumiem, że ci, którzy decydowali o jej budowie (marszałkiem był wtedy Jarosław Zdrojkowski - red.) z zamojskiego w wyborach startować nie będą - ironizuje.

Jarosław Zdrojkowski zarzuty uważa za bezzasadne. I przypomina, że 747 prowadzi do budowanego mostu na Wiśle w Kamieniu. - Realizowaliśmy inwestycje, które były najważniejsze w powiecie chełmskim, ale też w lubelskim- ripostuje Krzysztof Grabczuk. - Jeśli chodzi o "nadbużankę", to decyzja zapadła wcześniej, zanim zostałem marszałkiem. Poza tym podejmował ją sejmik, nie sam zarząd - zaznacza Henryk Makarewicz. - Rozumiem też, że pretensje radnego Kowalika mają związek z nieremontowaniem drogi 835 do Biłgoraja - dodaje.

Jan Kowalik rzeczywiście od lat upomina się o modernizację tej trasy. Sam mieszka w okolicach Tarnogrodu, dokąd też prowadzi droga. - Jest w fatalnym stanie. Liczono kiedyś, że zostanie przekształcona w krajową, ale nic z tego nie wyszło. Zrobiono ostatnio fragment Biłgoraj - Frampol, ale to za mało - mówi Kowalik. Dodaje, że o remont 835 nie walczy dlatego, że sam nią jeździ, ale dlatego, że okolice Biłgoraja, w tym wymieniana droga, to jeden z zaniedbanych przez władze województwa obszarów. - To się powinno wreszcie zmienić - zaznacza.

Kiedy budowano, gdzie i za ile - o tym przeczytasz w poniedziałkowym papierowym wydaniu Kuriera Lubelskiego.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski