Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubelskie. Na pomoc ludziom i zwierzętom. Wyprawa na granicę w Dorohusku

Mateusz Kowalski
Mateusz Kowalski
Fundacja Po Ludzku Do Zwierząt - Przyjazna Łapa
„Na pomoc ludziom i zwierzętom” - to hasło charytatywnej wyprawy wolontariuszy z Fundacji „Po Ludzku Do Zwierząt - Przyjazna Łapa” oraz przedstawicieli Urzędu Miasta w Puławach.

Przedstawiciele Fundacji „Po Ludzku Do Zwierząt - Przyjazna Łapa” nie mogli przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się za wschodnią granicą. - Trwa wojna, rozgrywa się dramat milionów ludzi i nie tylko, bo w tym wszystkim cierpią również zwierzęta. Postanowiliśmy coś zrobić, odbyliśmy spotkanie z przedstawicielami urzędu miasta. Decyzja zapadła bez wahania z obu stron: musimy działać - przekazują wolontariusze fundacji

Jak informuje Karolina Stępień, jedna z wolontariuszek, wspólny wyjazd zaproponowała wiceprezydent Puław, Beata Kozik.

- Wstępnie mieliśmy jechać w celu rozeznania, jak duże są potrzeby zarówno ludzi, jak i zwierząt oczekujących na przejściu granicznym w Dorohusku. Jadąc na dwa samochody, postanowiliśmy zabrać część karmy jaką nasza fundacja miała w swoim magazynie, a także część darów dla uchodźców, jakie mieszkańcy przynieśli do Urzędu Miasta Puławy - opowiada Stępień.

W charytatywnej wyprawie brały udział trzy wolontariuszki fundacji oraz trzech reprezentantów puławskiego ratusza. Dzięki pojemności „zwierzakobusa” udało się zapakować około 2 ton darów dla ludzi oraz zwierząt i wyruszyć w stronę granicy. Dość szybko okazało się, że nie będzie to tylko wyprawa w celu rozeznania. W drodze na przejście graniczne w Dorohusku, jedna z wolontariuszek fundacji „Przyjazna Łapa” otrzymała telefon od obywatelki Ukrainy z prośbą o pomoc bezdomnym zwierzętom.

- Przed wyjazdem zgłaszaliśmy na różnych grupach na Facebooku chęć pomocy, gdyby ktoś ze zwierzętami kierował się na to samo przejście graniczne co my. Dzięki szybkiemu zaangażowaniu, zarówno po polskiej jak i ukraińskiej stronie, udało się zorganizować transport zwierząt z miasta Kowel na przejście graniczne - wyjaśnia Karolina Stępień. - Późnym wieczorem, gdy dotarliśmy na miejsce, zwierzęta zostały nam przekazane przez uchodźców. Ludzie, którzy uciekając przed wojną, postanowili mimo wszystko pomóc i wziąć obce zwierzęta w transporterach - dodaje.

Wyprawa zakończyła się nie tylko dostarczeniem na granicę ponad 2 ton darów od mieszkańców Puław, ale także nowymi czworonożnymi mieszkańcami miasta, które niedługo będą szukać nowych domów.

- Udało nam się przywieźć do Puław 4 dorosłe suczki (jedna po amputacji tylnej łapy), 6 szczeniaków oraz 3 niespełna roczne koty. Zwierzęta, mimo że do miasta dotarłyśmy późną nocą, zostały przyjęte przez dwóch wspaniałych lekarzy z Central Vet oraz Animal Wet. Będziemy ogłaszać je do pilnej adopcji, by móc jechać po kolejny transport zwierząt z Kowla - puentuje Karolina Stępień.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski