Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubelskie. Przesyłka idzie za długo? Winny może być koronawirus

Joanna Jastrzębska
Joanna Jastrzębska
Małgorzata Genca/archiwum
- To jest nie do pomyślenia, żeby w XXI wieku przesyłka polecona z Warszawy dotarła do odbiorcy po prawie dwóch tygodniach. To już chyba kurier na rowerze szybciej by ją dostarczył – żali się nasz Czytelnik z Lublina. Poczta Polska rozkłada ręce i wskazuje, że powodem jest koronawirus.

Jak mówi Czytelnik, na ważną przesyłkę z Warszawy czekał z niecierpliwością. Po tygodniu zadzwonił do adresata, gdzie dostał zapewnienie, że list został wysłany 10 lutego. Otrzymał również link, pod którym można było śledzić „los” przesyłki. Wynikało z niego, że po ośmiu dniach od daty wysłania list dotarł rano do Urzędu Pocztowego nr 2 przy ul. Pocztowej w Lublinie. I kolejna informacja: 18 lutego (sobota) – próba dostarczenia przesyłki o godz. 14.40.

– Zdziwiłem się, bo cały dzień byłem w domu – mówi Czytelnik. – W skrzynce nie było tez żadnego awizo. Przyszedł weekend i byłem przekonany, że w poniedziałek w końcu dostanę przesyłkę – twierdzi.

W poniedziałek minął jedenasty dzień, od kiedy list został nadany w Warszawie.

– Zadzwoniłem na pocztę przy ul. Pocztowej – mówi. – Przemiły pan sprawdził w rejestrze, że mój list wciąż czeka na dostarczenie. Stwierdził, że niestety, ale mają za mało listonoszy i od dłuższego czasu są znaczne opóźnienia w dostarczaniu przesyłek. Zaproponowałem, że w takim razie sam ją odbiorę – opowiada. Na poczcie okazało się, że czekają na niego dwie inne przesyłki, w tym jedna nadana w Lublinie przed tygodniem.

– Nie jestem w stanie zrozumieć, jak inne firmy kurierskie potrafią dostarczyć praktycznie każdą przesyłkę w ciągu jednego dnia, a taka instytucja jak Poczta Polska, dotowana ogromnymi kwotami przez państwo, nie jest w stanie dokonać tego w ciągu dwóch tygodni - zaznacza Czytelnik.

Poczta zapewnia, że listy oznaczone jako priorytet powinny być dostarczone dzień po nadaniu, jeśli wyślemy je do piętnastej. Zapytaliśmy także o sytuację kadrową wśród lubelskich listonoszy,

– Z uwagi na aktualną sytuację epidemiczną oraz chorobowy okres zimowy wielu naszych listonoszy przebywa na zwolnieniach chorobowych, pozostaje w izolacji lub zostało skierowanych na kwarantannę. Wynika to ze specyfiki pracy doręczyciela: wysokiej mobilności i konieczności utrzymywania ponadprzeciętnej częstotliwości kontaktów społecznych – wyjaśnia Daniel Witowski, rzecznik prasowy Poczty Polskiej.

– W trosce o zdrowie naszych klientów oraz samych pocztowców, co zrozumiałe, nie możemy dopuszczać do pracy osób wykazujących objawy chorobowe. Taki stan rzeczy może wpływać na przejściowe jednostkowe przypadki nieterminowego doręczenia przesyłek, za co naszych klientów najmocniej przepraszamy – dodaje.

Zachęca również do zgłaszania podobnych problemów drogą oficjalną. Wątpliwości lub skargi na długość podróży przesyłek możemy zgłaszać w ramach reklamacji. Formularz jest dostępny online i w każdej placówce pocztowej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski