Połączenie ma nastąpić przez przeniesienie całego majątku szpitala im. Jana Bożego do szpitala przy al. Kraśnickiej w Lublinie. Jak czytamy w koncepcji połączenia placówek nadrzędnym celem zmian jest poprawa dostępności i wzrost kompleksowości świadczeń zdrowotnych. Poza tym władze województwa chcą poprawić wynik finansowy.
– To decyzja trudna dla wszystkich, ale jedyna która może przywrócić równowagę finansową tych szpitali – tłumaczył podczas poniedziałkowej (29.11) debaty w sejmiku marszałek województwa Jarosław Stawiarski.
Jak się okazało miał w tej sprawie wparcie nie tylko klubu PiS, ale niemal całej opozycji.
– Wszyscy sobie zdajemy sprawę z tego, że sytuacja wymaga działań. Dlatego trzeba przygotować dobry plan i go konsekwentnie realizować – mówił radny Krzysztof Bojarski (Koalicja Obywatelska), który jest też dyrektorem szpitala w Łęcznej. Jednocześnie zaapelował do władz województwa, by w procesie łączenia szpitali kierowały się interesem pacjentów. – Aby te zmiany nie ograniczały im dostępu do leczenia. Ważna jest ekonomia, ale na pierwszym miejscu musi być pacjent – podkreślał radny Bojarski. I jak zaznaczył, życzy dyrektorom obydwu placówek „sukcesu”.
– Chciałbym aby się udało – zapewnił Bojarski. – Aby w efekcie tego połączenia powstał jeden duży, przyjazny dla pacjentów szpital, który będzie osiągał dobre wyniki ekonomiczne – dodał Krzysztof Bojarski.
Nie wszyscy jednak okazali się tak wielkimi entuzjastami takiego rozwiązania. – Dlaczego wybrano inkorporację? Może lepszym rozwiązaniem byłoby utworzenie nowego podmiotu? – mówiła radna Bożena Lisowska (KO).
Z kolei radna Ewa Jaszczuk (Polska 2050) stwierdziła, że pandemia to nie jest dobry czas na podejmowanie takiej decyzji: – To rozwiązanie doraźne. Ochronie zdrowia potrzebna jest głęboka reforma.
Natomiast radni PSL zarzucali samorządowcom z PiS, że kiedy w ubiegłej kadencji łączony był szpital im. Jana Bożego ze Szpitalem Kolejowym, to właśnie działacze PiS byli zagorzałymi przeciwnikami tamtego rozwiązania. – Ówczesne działania PiS odbieram jako element zdobywania politycznego rozgłosu. Dzisiaj jestem wielkim kibicem tego rozwiązania i deklaruję pomoc, bo chcę by lubelskie szpitale funkcjonowały jak najlepiej, ale łączenie szpitali w takim momencie jest nieodpowiednie – przekonywał były marszałek, a obecnie radnych PSL, Sławomir Sosnowski.
Jego klubowy kolega Marek Kos początkowo chciał zdjęcia projektu uchwały w tej sprawie z porządku obrad, ale ostatecznie przyznał, że jest zwolennikiem fuzji szpitali.
– Jestem za tym by je łączyć, by lepiej funkcjonowały, by nie dublować procedur. W zarządzanym w jednych rękach zakładzie można zrobić to sprawniej – stwierdził radny Kos.
– Proszę o zaufanie. To musi się udać – przekonywał natomiast marszałek Jarosław Stawiarski powołując się na przykłady szpitali w Białej Podlaskiej i Łęcznej. – Są one dowodem na to, że można szpitalem zarządzać i nie generować potężnych długów – tłumaczył marszałek. I dodał: – Jak dyrektor Piotr Matej (dyrektor szpitala przy al. Kraśnickiej - przyp. red.) polegnie, to i ja polegnę.
Ostatecznie za połączeniem szpitali zagłosowało 22 radnych, wśród których byli także radni opozycji. Przeciw było trzy osoby. To radni PSL: Grzegorz Kapusta, Sławomir Sosnowski i Przemysław Litwiniuk.
- Ostatnia listopadowa kąpiel lubelskich morsów
- 47 kilometrów ekspresówki dla kierowców. Prezent na święta [WIDEO, ZDJĘCIA]
- Obrazy, porcelana, biżuteria. Tłumy na giełdzie staroci
- Zaszczepieni miłością do zieleni
- Budowa dworca metropolitalnego. Jaki jest postęp prac?
- Na dachu szpitala wojskowego wylądował śmigłowiec ratowniczy. Zobacz zdjęcia
Polacy opracowali lek na śmiertelną chorobę
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?