Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubelskie: Rodzice nie chcą szczepić dzieci. Za to faszerują je antybiotykami

Gabriela Bogaczyk
- Krystian skorzystał do tej pory ze wszystkich szczepień - mówi Paulina Korkosz, jego mama.
- Krystian skorzystał do tej pory ze wszystkich szczepień - mówi Paulina Korkosz, jego mama. Małgorzata Genca
Rodzice z Lubelszczyzny nie chcą szczepić swoich dzieci, za to coraz chętniej leczą je antybiotykami. Specjaliści biją na alarm.

Paulina Korkosz jest mamą pięcioletniego Krystiana. Jej syn często choruje, jest mało odporny. Przeszedł już zapalenie oskrzeli i szkarlatynę. Pani Paulina zdecydowała się szczepić swoje dzieci. Nie widzi powodu, by tego nie robić. Podaje im również antybiotyki. - Jeśli lekarze je przepisują, to podaję moim dzieciom, by wyzdrowiały. Słyszałam o spadku zainteresowania tą formą leczenia, ale nie podzielam tych obaw - przyznaje matka.

W sprawie szczepień lekarze przyznają mamie Krystiana pełną rację. Bo antyszczepionkowe hasła dotarły także do naszego regionu. - Obserwuje się spadek liczby szczepień w Lublinie. Na terenie naszego miasta i powiatu jest około 300 osób, które odmawiają jakichkolwiek szczepień dla swoich dzieci. Otrzymuję takie oświadczenia na piśmie - opowiada Irmina Nikiel, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie.

W Lublinie i powiecie lubelskim na odrę nie jest zaszczepionych 1800 dzieci. Przyczyniły się do tego ruchy antyszczepionkowe. Specjaliści twierdzą, że to postawa nieodpowiedzialna. - Powikłania poszczepienne zdarzają się w postaci zaczerwienienia, gorączki, rzadko są poważniejsze. Lekarze na bieżąco rejestrują te przypadki, których jest naprawdę niewiele - dodaje dyrektor Nikiel.

W ubiegłym roku na terenie naszego województwa wydano 60 postanowień o nałożeniu grzywny na osoby uchylające się od szczepień. Dwie sprawy są w sądzie.

Skutki braku szczepień są już widoczne. Na zachodzie Polski potwierdzono kilka zachorowań na odrę. Do szpitali trafiają kolejni pacjenci z podejrzeniami choroby. A powikłania po odrze są bardzo groźne. Mogą prowadzić np. do zapalenia płuc, ucha środkowego, mięśnia sercowego, nawet śmierci.

Innym problemem jest też to, iż niewielu lekarzy decyduje się na stosowanie szczepień ochronnych u osób dorosłych i po 65. roku życia.

- Przy nawracających infekcjach powinni spróbować zastosować szczepionkę przeciwko pneumokokom - zaznacza prof. Jacek Roliński, kierownik Katedry i Zakładu Immunologii Klinicznej Uniwersytetu Medycznego.

Rodziców Krystiana fachowcy pochwaliliby za przestrzeganie kalendarza szczepień, ale co ze stosowaniem u chłopca antybiotyków?

Lekarze ostrzegają bowiem że odporność dzieci względem chorób zakaźnych będzie maleć, winne są właśnie antybiotyki. Podawane zbyt często, przestają być skuteczne. Niestety, rodzice wręcz domagają się, by przepisać je swojemu dziecku. - Lekarze często przyjmują bierną postawę w takim przypadku. Dorośli chcą mieć efekt natychmiastowy, a w niektórych przypadkach trzeba poczekać - przyznaje Marek Partyka, pediatra.

Zdaniem lekarzy, sprzedaż antybiotyków rośnie. Próbowaliśmy potwierdzić tę informację w Lubelskiej Okręgowej Izbie Aptekarskiej i lubelskim NFZ, ale żadna z tych instytucji nie prowadzi takich statystyk. Podobnie było w lubelskich aptekach, które odwiedziliśmy z pytaniem o antybiotyki. Aptekarze przyznają jedynie, że nie zdarzyło się jeszcze, by ktoś zrezygnował z kupna antybiotyku. - Jeśli klient dowiedział się u nas, że antybiotyk jest wypisany na recepcie, zawsze go kupował - mówi farmaceutka z apteki przy Krakowskim Przedmieściu w Lublinie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski