Przez cały rok, choć rzadziej niż to było w 2016 roku, w Lublinie protestował Komitet Obrony Demokracji, sprzeciwiając się np. zmianom w prokuraturze i sądownictwie.
O konflikcie między wojewodą lubelskim a prezydentem Lublina piszemy obok, ale wojewoda Przemysław Czarnek (PiS) walczył także z marszałkiem województwa, Sławomirem Sosnowskim (PSL).
Co prawda w marcu wydawało się, że ta wojenka może być zażegnana, bo wojewoda porozumiał się z samorządem w sprawie przekazania majątku Lubelskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Końskowoli, ale niemal natychmiast rozpoczął się kolejny spór.
Tym razem sejmikowa koalicja PSL-PO postanowiła utrudnić rządowi przejęcie Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych. Ostatecznie sąd administracyjny stanął po stronie sejmiku i była to już czwarta sprawa, którą wojewoda przegrał z samorządem.
Politycznie trzeba też spojrzeć na zakończoną w marcu kontrolę CBA w urzędzie marszałkowskim.
9-miesięczne działania agentów zakończyły się czterema doniesieniami do prokuratury, a jedno ze śledztw zostało właśnie umorzone.
Jedno z doniesień dotyczy Portu Lotniczego Lublin i jego prezesa. Zdaniem CBA Krzysztof Wójtowicz miał popełnić przestępstwo przetargowe. Lotnisko, walcząc o wygranie przetargu na zakup biletów lotniczych dla urzędu marszałkowskiego (1,2 mln zł), wykazało współpracę z linią Carpatair, która w rzeczywistości ustała.
Sesje sejmiku były w tym roku bardzo burzliwe. Radni ostro atakowali się nawzajem, rzucali oskarżeniami i błyszczeli uszczypliwościami.
Widać, że politycy już przygotowują się do przyszłorocznych wyborów samorządowych, choć nie do końca wiadomo, jak one będą wyglądały (parlament nadal pracuje nad nową ordynacją). Samorządowcy obawiali się, że wielu wójtów, burmistrzów i prezydentów miast nie będzie mogło już startować w wyborach. Wygląda jednak na to, że zmiany nie zajdą aż tak daleko.
Zmiana liderów
Nowym przewodniczącym regionalnej PO został prezydent Krzysztof Żuk, wygrywając zaledwie trzema głosami z Krzy-sztofem Grabczukiem. Dobry wynik Grabczuka i włączenie go do zarządu partii pozwoliło uniknąć wewnątrzpartyjnej wojny o wpływy.
W mijającym roku zaczął się też krystalizować polityczny plan Żuka, który po raz trzeci zamierza walczyć o ratusz. Jednak tym razem nie chce być kandydatem wyłącznie PO, ale szerokiego środowiska skupiającego PO, Wspólny Lublin, lewicę i być może KOD czy Nowoczesną.
W przypadku tej ostatniej partii też zaszły zmiany. Nową, regionalną liderką została Maja Zaborowska.
Nowego przewodniczącego miał mieć też PiS w Lublinie, a liderem zostać poseł Sylwester Tułajew. Lecz niespodziewanie prezes okręgu PiS wysunął kandydaturę Tomasza Miszczuka. Ten jednak przegrał głosowanie i jak na razie lidera PiS w Lublinie nie ma.
Ten impas w PiS jest chyba największym politycznym zaskoczeniem mijającego roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?