Lubelskie szkoły niepubliczne walczą o uczniów

Budowa nowej sali przy "Jadwidze" rozpoczęła się na początku lipca 2009 r., trwała niewiele ponad rok. Całość kosztowała ok. 2 mln zł. - Sala ma dwie kondygnacje - opowiada Grzegorz Szymczak, właściciel szkoły.

- Na dolnej znajduje się mniejsza sala gimnastyczna oraz szatnie, łazienki, pomieszczenia na sprzęt, pokój dla nauczycieli. Górna sala, o wymiarach 24 na 12 m, jest przeznaczona do gier zespołowych.

Każdy, kto tam wejdzie, na pewno zwróci uwagę na nowoczesną konstrukcję dachu. Mało tego, jest on wykonany z materiałów, które sprawiają, że sala ma świetną akustykę.

Na początku września otwarto nową podstawówkę w szkołach im. I.J. Paderewskiego. Na Czechowie najmłodsi uczniowie placówki uczą się w budynku, który powstał w niespełna rok. Teraz placówka przymierza się do wybudowania obiektu sportowego. - Mamy już projekt i pozwolenie - mówi Adam Kalbarczyk, dyr. "Paderewskiego". - Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, budowa ruszy w ciągu dwóch tygodni.

Przy ul. Paśnikowskiego na Węglinie trwają prace przy budynku, który będzie nową siedzibą dwóch lubelskich szkół niepublicznych - Pierwszej Społecznej Szkoły Podstawowej oraz Społecznego Gimnazjum i Liceum im. Jana III Sobieskiego.

Do 1 września przyszłego roku wszystko powinno być tam dopięte na ostatni guzik (PSSP musi się bowiem wyprowadzić ze swojej dotychczasowej siedziby przy ul. Herbowej). W budynku przy ul. Paśnikowskiego powstanie również przedszkole. W obiekcie będą 3 sale gimnastyczne (2 mniejsze, 1 większa).

Skąd ten nagły boom budowlany? - Wiele szkół niepublicznych to już uznane marki na lubelskim rynku oświatowym - mówi Grzegorz Szymczak. - Dzięki temu osiągnęły już taki poziom stabilizacji (również finansowej), który pozwala na planowanie większych inwestycji. Moim zdaniem, w najbliższym czasie szkoły niepubliczne będą w dalszym ciągu rozbudowywać w swoje siedziby.