Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubelskie szpitale i przychodnie: Dzięki SMS-om pacjenci pamiętają o wizycie u lekarza

Gabriela Bogaczyk
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne Pawel Relikowski / Polska Press
Od października wzrosła liczba odwoływanych wizyt u specjalistów w woj. lubelskim. Czy przez to skrócą się do nich kolejki?

NFZ podsumował wyniki działalności swojej najnowszej usługi. Chodzi o wysyłanie SMS-ów z przypomnieniem o zbliżającej się wizycie u specjalistów. Od października pacjenci z woj. lubelskiego dostają informacje o wizycie u onkologa, kardiologa, ortopedy i endokrynologa.

– Celem wprowadzenia tego systemu było spowodowanie, aby pacjenci, którzy nie mogą w wyznaczonym terminie skorzystać z porady specjalisty, odwołali swoją wizytę, umożliwiając tym samym skorzystanie z porady przez innego pacjenta – mówi Małgorzata Bartoszek, rzeczniczka lubelskiego NFZ.

Wyniki funkcjonowania usługi przez pierwsze trzy miesiące są dosyć obiecujące. Od października do grudnia na poradę u ortopedy oczekiwało 11,2 tys. osób. Po otrzymaniu SMS-a swoją wizytę odwołało 17 proc. z nich. To o 6 proc. więcej niż w poprzednich miesiącach. W przypadku wizyt u onkologa, wskaźnik odwoływanych wizyt wzrósł o 4 proc.

– W poradni kardiologicznej na wizytę oczekiwało 5,6 tys. osób, z czego 22 proc. pacjentów odwołało wizytę. Jest to wzrost o 4 punkty procentowe. Zaś w poradni endokrynologicznej 21 proc. oczekujących odwołało wizytę. To wzrost o 2 punkty procentowe – wylicza Małgorzata Bartoszek.

Każda odwołana wcześniej wizyta u lekarza to szansa dla osób z listy oczekujących na wcześniejszą konsultację. Jak system sprawdza się w przychodniach w Lublinie? – Nie widać znaczącej różnicy w ilości odwoływanych wizyt u naszych specjalistów. Dlatego nie możemy mówić o jakiejkowiek tendencji – mówi Anna Guzowska, rzeczniczka SPSK1.

Podobna sytuacja jest w poliklinice przy Jaczewskiego.

– Nie zauważyliśmy żadnej zmiany. Spowodowane jest to tym, że nasi pacjenci bardzo sporadycznie decydują się na odwołanie porady. W związku z tym, że czas oczekiwania jest nieraz długi, to są bardzo zdyscyplinowani, by nie przegapić wizyty – wyjaśnia Marta Podgórska, rzeczniczka SPSK4.

Fundacja „My Pacjenci” zaznacza, że inicjatywa NFZ jest bardzo pozytywna. Jednak jest kilka „ale”. – Placówki zdrowotne nie odbierają telefonów od pacjentów, stąd trudno poinformować o niestawieniu się na planowanej wizycie – zauważa Ewa Borek, prezes fundacji.

Również prof. Włodzimierz Piątkowski zaznacza, że największym problemem jest niesprawna komunikacja między pacjentem a instytucją medyczną. – W krajach zachodnich już od ponad 30 lat działa telefoniczny system przypominania o wizycie. Dodatkowo za nieodwołanie porady pacjent może ponieść karę finansową – zauważa prof. Piątkowski, socjolog medycyny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski