Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubelskie uczelnie karzą za plagiaty, bo studenci oddają nie swoje prace

IL
Za plagiat grozi nagana, zawieszenie w prawach studenta lub wydalenie z uczelni
Za plagiat grozi nagana, zawieszenie w prawach studenta lub wydalenie z uczelni Jacek Babicz/materiał ilustracyjny
Na lubelskich uczelniach trwa sezon zdawania i obrony prac dyplomowych. Żacy powinni mieć się na baczności. - W tym roku akademickim rzecznik dyscyplinarny wszczął jedno postępowanie wyjaśniające dotyczące możliwości popełnienia przez studenta plagiatu (chodzi o pracę magisterską). Sprawa jest w toku - wyjaśnia Aneta Adamska z biura prasowego UMCS.

Kilkudziesięciostronicowe prace są prześwietlane nie tylko przez promotorów. UMCS jest pierwszą uczelnią w kraju, która w 2003 r. zaczęła korzystać z systemu plagiat.pl. W tym momencie obowiązuje on w ponad 170 szkołach publicznych i prywatnych w kraju.

Na Uniwersytecie Przyrodniczym każdy autor pracy dyplomowej podpisuje oświadczenie o tym, że napisał ją samodzielnie i nie zawiera treści uzyskanych niezgodnie z prawem. W ciągu dwóch ostatnich lat na UP nie złapano żadnego studenta, który napisałby swoją pracę nieuczciwie. Świadczy o tym również specyfika studiów.

- Zdecydowana większość prac wykonywanych na naszych wydziałach to te oparte na doświadczeniach, badaniach naukowych prowadzonych przez studentów. Niektóre z nich polegają na kilkumiesięcznej obserwacji. Na kierunkach typu architektura krajobrazu lub ogrodnictwo praca dyplomowa to projekt indywidualny zagospodarowania terenu, np. parku, ogrodów, terenów przykościelnych. Ciężko skopiować takie prace, a dodatkowo studenci organizują wystawy swoich prac, pokazują je publicznie - wyjaśnia Agnieszka Wasilak, specjalista ds. promocji UP.

System plagiat.pl prześwietla treść prac dyplomowych i znajduje zbieżność z innymi pracami naukowymi. Zdarza się, że studenci muszą się tłumaczyć… niepotrzebnie. Na Uniwersytecie Medycznym przez system antyplagiatowy przechodzą prace studentów wydziałów Farmaceutycznego oraz Pielęgniarstwa i Nauk o Zdrowiu. Choć ostatnio nie wykryto tam żadnych oszustw, w kilku wątpliwych przypadkach autorzy prac oraz ich promotorzy musieli złożyć skrupulatne wyjaśnienia.

- Często były to wykryte podobieństwa dotyczące cytowań np. metodyki badawczej. Niekiedy nie sposób uniknąć analogii do zawartych w literaturze przedmiotu już istniejących opisów użytych związków chemicznych. Do tego próby samodzielnego przetwarzania tekstu z zakresu np. chemii, kończyły się wygenerowaniem absurdalnych figur stylistycznych - wspomina Włodzimierz Matysiak, rzecznik UM.

W tym i w ubiegłym roku na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim potwierdzono jeden przypadek popełnienia plagiatu.

- Prace dyplomowe powstają pod okiem promotora, który na bieżąco, w trakcie ich powstawania ma obowiązek eliminowania wszelkich uchybień. To kierownictwo naukowe promotora ma być także gwarancją samodzielnego przygotowywania pracy przez studenta - wyjaśnia Lidia Jaskuła, rzecznik KUL.

Kurier Lubelski na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski