Lubelskie uczelnie produkują przyłbice. Chcą pomóc w walce z koronawirusem

Proces zaczyna się od zasypania granulatu polipropylenu, który jest transportowany przez układ gdzie zmienia swój stan skupienia. Robi się bardzo elastyczny prawie że ciekły, następnie pod wysokim ciśnieniem około 700 bar polipropylen jest wtryskiwany do formy. Matrycę zaprojektował dr Tomasz Jachowicz. W ten sposób powstaje wypraska w postaci opaski do przyłbic. Cały proces trwa około 2-3 minut.

Dla porównania drukowanie plastikowych części do przyłbic w drukarce 3D, to proces który trwa do 3-4 godzin. Za pomocą technologii wtryskiwania proces produkcji jednej części trwa krócej, więc jest o wiele bardziej wydajniejszy, jak również koszty produkcji, a co za tym idzie koszt jednej przyłbicy jest o wiele niższy.

- We współpracy z Politechniką Lubelską stwierdziliśmy, że mamy możliwość, sprzęt oraz naukowców, aby coś autentycznie wyprodukować. W pewnym momencie padło hasło, zacznijmy naprawdę robić przyłbice, a nie tylko bawić się w pokazy medialne, że jesteśmy w stanie wydrukować 10 czy 12 sztuk na dobę. Mamy teraz narzędzia dzięki którym możemy produkować podstawy do przyłbic – mówi Rektor Państwowej Wyższej Szkoły zawodowej w Chełmie prof. dr hab. inż. Arkadiusz Tofil.

Przyłbica składa się z kilku części. Jest to plastikowa podstawa, folia nakładana na zatrzaski, gąbka oraz gumka która przytrzymuje przyłbicę w miejscu.

- Sytuacja z COVID-19 pokazała, że jeżeli chodzi o dobro społeczne to jesteśmy w stanie współpracować z wieloma różnymi firmami, jak również między sobą. Uczelnie na Lubelszczyźnie współpracują ze sobą, zwłaszcza kiedy możemy wykorzystać nasz potencjał laboratoryjny, aby zrobić coś co mam nadzieję pomoże w walce z drugą falą pandemii – dodaje Arkadiusz Tofil.

Dzięki czemu w sytuacji kryzysowej można wykorzystać potencjał jaki oferują uczelnie.

- W tym momencie sam zastanawiam się nad tym czy nie wprowadzić takich przyłbic, kompletów dla studentów, którzy będą musieli odbywać zajęcia w formie hybrydowej. Każdy student, który będzie przystępował do zajęć laboratoryjnych dostanie po prostu cztery elementy, które musi sobie zmontować - podsumowuje rektor Politechniki Lubelskiej prof. dr hab. inż. Zbigniew Pater.