Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubelszczyzna: grypa atakuje wcześniej niż zwykle

Monika Fajge
- W tym roku wcześniej pojawiły się infekcje grypopodobne. Pacjentów męczy gorączka, kaszel i katar, wielu narzeka na bóle kostno-mięśniowe. Tygodniowo przyjmuję też 3-4 osoby, walczące z zapaleniem oskrzeli - mówi Barbara Głowacka, lekarz z przychodni Familia w Lublinie. - Epidemii nie ma, ale jesienne chłody chyba zaczynają dawać się nam we znaki.

Tylko w pierwszym tygodniu października Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego odnotował w Polsce ponad 15 tys. zachorowań i podejrzeń grypy - to prawie o 10 tys. więcej niż w tym samym okresie 2009 roku. Na Lubelszczyźnie w ubiegłym tygodniu zachorowały 184 osoby, od stycznia - 6299.

"Ataku" grypy lekarze spodziewają się na przełomie października i listopada. - Na razie przyjmujemy głównie pacjentów mocno przeziębionych i z zapaleniem dolnych dróg oddechowych - wyjaśnia Barbara Spustek z przychodni Bamed.

Chorują dorośli i dzieci. - Od października w naszej przychodni jest naprawdę tłoczno. Na oddziale leczymy coraz więcej maluchów z zapaleniem oskrzeli i płuc, większość trafia do nas z wysoką gorączką - dodaje Anna Paduch-Klamut, ordynator pediatrii w szpitalu wojewódzkim przy al. Kraśnickiej.

Przed grypą ustrzec mogą szczepienia ochronne. Problem w tym, że taka forma profilaktyki nie jest zbyt popularna.

- Co roku szczepi się około 4 proc. mieszkańców naszego regionu - informuje Barbara Kess, kierowniczka działu epidemiologii wojewódzkiej stacji sanepidu. Tej jesieni ze szczepień skorzystało na razie tylko 200 osób. W całym ubiegłym roku - ponad 75 tysięcy. Szczepionka kosztuje około 30 złotych. - To niewiele, biorąc pod uwagę pieniądze, jakie musielibyśmy wydać na leczenie przeziębienia i grypy - przekonują inspektorzy sanepidu.

Jak jeszcze można uchronić się przed grypą?

- Unikajmy kontaktu z osobami chorymi, nie narażajmy się na zmarznięcia i porządnie się wysypiajmy - radzi Barbara Głowacka. - A jeśli kichamy i kaszlemy, to w chusteczkę, żeby nie zarażać innych.

Zapytaliśmy lublinian o ich sposoby na walkę z grypą

Antoni Bałaban, emeryt
Polecam kanapki z czosnkiem, to naturalny antybiotyk, od razu stawia na nogi. A na noc, zanim wskoczymy pod kołdrę dobrze wetrzeć w plecy i klatkę piersiową spirytus - rozgrzewa.

Olga Szymaniak, studentka
Kiedy zaczyna mnie męczyć katar, przed snem moczę stopy w ciepłej wodzie z solą. Potem zakładam grube skarpety i wskakuję do łóżka. Piję też gorące mleko z masłem i z miodem.

Magdalena Smolak, magazynierka
Ja stawiam na szczepienia, lepiej dmuchać na zimne. Jesienią daję też moim dzieciom witaminy i napoje witaminowe, które można kupić w aptece. Trzeba wzmacniać organizm.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski