Lubelszczyzna: Kolejne osoby z potwierdzeniem koronawirusa. Puławy stają się szpitalem zakaźnym. Raport z ostatniej doby

Mężczyzna z Niedrzwicy Dużej, u którego stwierdzono we wtorek koronawirusa, znajduje się już w SPSK1 przy ul. Staszica w Lublinie. Trafił tu ze szpitala w Bełżycach, gdzie przebywał od kilku dni w stanie ciężkim, pod respiratorem. Fakt, że możliwy był transport chorego, pozwala przypuszczać, że jego stan uległ poprawie. Dodajmy, że mężczyznę próbowano przewieźć do Lublina już w środę wieczorem, ale jego stan nagle się pogorszył i zrezygnowano z tego zamiaru. Zaraził się SARS-CoV-2 prawdopodobnie od syna, który był we Włoszech na meczu piłkarskim. Rodzina zakażonego pacjenta także przebywa w oddziale zakaźnym w Lublinie. Również od nich zostały pobrane próbki do badań na obecność wirusa.

W czwartek rano potwierdzono cztery kolejne przypadki zarażenia koronawirusem w woj. lubelskim. Pacjenci są w stanie dobrym. Agnieszka Strzępka, rzeczniczka wojewody przyznała, że te osoby miały kontakt z pacjentem z Bełżyc. Można więc przypuszczać, że chodzi właśnie o członków jego najbliższej rodziny. - Trzy dorosłe osoby przebywają w SPSK 1 przy Staszica, dziecko jest na dziecięcym oddziale zakaźnym szpitala Jana Bożego - dodał Lech Sprawka, wojewoda lubelski.

Na Staszica przebywa również pacjentka z Janowa Lubelskiego, która miała zakazić się koronawirusem od swojego syna, który przyjechał w odwiedziny z Wielkiej Brytanii. Wojewoda poinformował wczoraj, że jej stan się nie pogorszył. Wg stanu na godz. 16 w czwartek, woj. lubelskim było 6 osób z potwierdzeniem zakażenia. Kolejnych 18 osób było hospitalizowanych, a 137 przebywało w kwarantannie domowej lub zbiorowej. Nadzorem epidemiologicznym objętych było 1690 osób. Lech Sprawka poinformował, że laboratorium w wojewódzkiej stacji sanepidu w Lublinie przebadało do tej pory 50 próbek od pacjentów z podejrzeniem koronawirusa.

Minister zdrowia podjął decyzję o przekształceniu co najmniej jednego szpitala w każdym województwie w placówkę zakaźną na wypadek zwiększenia liczby osób z podejrzeniem bądź stwierdzeniem koronawirusa. Taka placówka miałaby skupić się tylko na leczeniu takich właśnie pacjentów. W naszym województwie wybór padł na szpital w Puławach. Dlaczego? - To miasto dobrze skomunikowane, a działający w nim szpital posiada zarówno oddział zakaźny, a także inne, jak położniczy, kardiologiczny, ortopedyczny, czy neurologiczny - mówił wojewoda. Tłumaczył, że obecność innych oddziałów jest o tyle ważna, że osoby z koronawirusem mogą wymagać również innego rodzaju opieki, bo będą to np. kobiety w ciąży, osoby z urazami itd.

Gotowość do pracy puławska placówka ma osiągnąć w poniedziałek. Planowe zabiegi w tym szpitalu mają być przekładane. Dotychczasowi pacjenci będą wypisywani do domu, a ci, którzy wymagają hospitalizacji, trafią do innych szpitali w regionie.

Wojewoda ogłosił, że wkrótce „w teren" wyruszy mobilny zestaw do pobierania próbek na koronawirusa, który będzie wykorzystywany np. do badania osób przebywających w kwarantannach domowych lub zbiorowych.

Trwają kontrole sanitarne na granicy wschodniej, którym poddawane są wszystkie osoby przyjeżdżające do Polski. Służby medyczne dokonują pomiaru temperatury, a funkcjonariusze Straży Granicznej pobierają karty lokalizacyjne. - Mieliśmy jeden sygnał o samochodzie osobowym, gdzie jedna z osób wykazywała objawy wysokiej temperatury i ten samochód nie wjechał do Polski - mówił wojewoda lubelski.