- Naszą ambicją jest wyznaczenie szlaku w terenie, a na to potrzeba czasu - tłumaczy prezes Stowarzyszenia Winiarzy Małopolskiego Przełomu Wisły Wojciech Włodarczyk. Trasa ma być oznakowana i opatrzona tabliczkami informacyjnymi. Część lubelska przebiegać będzie przez powiaty: puławski, opolski i kraśnicki.
Pomysł lubelskiej enoturystyki, czyli winiarstwa połączonego z turystyką, narodził się w Dolinie Środkowej Wisły, leżącej na pograniczu województw małopolskiego i lubelskiego.
Na terenach nadwiślańskich już od średniowiecza chętnie zakładano winnice. Bliskość rzeki sprawiała, że klimat był łagodniejszy, a na stromych północnych wybrzeżach winogrona dojrzewały szybciej. Dokumenty lokacyjne z Bychawy czy Tomaszowa Lubelskiego potwierdzają, że mieszczanie mogli produkować i sprzedawać własne wino. Plantacje winorośli cieszyły się popularnością także wśród właścicieli dużych majątków. Do winnic swojego zamku w Czersku szczepy z Włoch sprowadzała nawet królowa Bona.
Na lata 60. XIX w. datuje się powstanie prawie półhektarowej przyzamkowej winnicy w Janowcu, gdzie od niedawna organizowane jest coroczne Święto Wina. W 2009 roku powstał projekt rewitalizacji tamtejszej plantacji, koordynowany przez Stowarzyszenie Winiarzy Małopolskiego Przełomu Wisły. Winnica spełniałaby głównie cel edukacyjny, który byłby oparty o ekspozycję historii uprawy winorośli w rejonie MPW oraz ścieżkę edukacyjną "od krzewu winorośli do wina", z wytyczoną trasą po janowieckiej winnicy - można przeczytać na stronie internetowej stowarzyszenia. Zachowało się tam ponad sto sadzonek jeszcze z czasów ostatniego właściciela, Leona Kozłowskiego.
- To stara odmiana, wywodząca się ze starożytnego Egiptu - mówi Filip Jaroszyński z Muzeum Nadwiślańskiego. Uprawa ma być kontynuowana tradycyjnymi metodami.
Według Wojciecha Włodarczyka winnic ciągle przybywa. Obecnie w rejonie nad-wiślańskim jest ich około 50. - Precyzyjnej liczby nie znamy, ponieważ nie wszystkie należą do naszego stowarzyszenia - tłumaczy.
Enoturystyka dotarła również na Roztocze. Wojciech Popko, który prowadzi gospodarstwo agroturystyczne w Lipowcach, na-zwał swoją winnicę "Pasją Roztocza", bo - jak twierdzi - bez pasji nie da się tego robić.
- Uprawa winogron w naszym klimacie jest bardzo trudna - mówi Popko. - Wymaga odpowiedniego nasłonecznienia i starannej pielęgnacji sadzonek w ciągu całego roku, a zwłaszcza zimą, kiedy rozpoczyna się cykl specjalnych zabiegów, chroniących przed mrozem.
Popko założył winnicę w 2008 roku. Zaczął wspólnie z kolegą. - Cały czas wspomagamy się wzajemnie - opowiada. - Ciągle próbuję udoskonalać gospodarstwo, inwestuję w drogie urządzenia, a gościom proponuję piesze wycieczki po labiryncie wąwozów, zapoznawanie się z procesem produkcji wina i degustację. Są nawet chętni do pomocy przy winobraniu - dodaje.
W "Pasji Roztocza" uprawia się pięć odmian winogron. Z cantora, dornfeldera i acolonu wyrabiane jest wino czerwone, a z winorośli riesling i solaris - białe. Winnica gościła już turystów ze Szwajcarii i z Niemiec. Byli oni pełni podziwu dla tego, co udało się tutaj osiągnąć.
Winnice działają także w innych miejscach Roztocza, m.in. w: Adamowie, Grabniku, Łukowej i Radzicu Starym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?