Lubelszczyzna strefą wolną od upadających firm? Chce tego radny PSL

- Przedsiębiorcy cierpią. Rodzinne firmy, którym udało się przetrwać pandemię są w ciężkim stanie – mówi radny Piotr Rzetelski, który zaapelował na ostatniej sesji sejmiku o przyjęcie stanowiska związanego z pomocą dla przedsiębiorców z regionu. – Chciałbym, żeby sejmik abyśmy stanęli w obronie przedsiębiorców, firm rodzinnych, jednoosobowych działalności gospodarczych i małych spółek, które za chwilę mogą nie dać sobie rady. Chciałbym, żeby Lubelszczyzna była strefą wolną od upadających firm – podkreśla radny Rzetelski, który nawiązuje do głośnej swego czasu sprawy tabliczek sugerujących, że niektóre gminy w województwie miałby być „strefami wolnymi od LGBT”.
Według radnego Rzetelskiego takie stanowisko miałoby mieć nie tylko symboliczny charakter. Piotr Rzetelski proponuje, by po jego przyjęciu wysłać je do polskiego rządu. - Aby zajął się wakacjami kredytowymi i pomocą dla przedsiębiorców i wyrazilibyśmy obawy o przyszłość małych rodzinnych firm,– tłumaczy swoją inicjatywę radny Rzetelski, który sam jest od lat przedsiębiorcą.
Postulat radnego Rzetelskiego popiera też radna Bożena Lisowska z Koalicji Obywatelskiej. Ona też zajmuje się prowadzeniem biznesu od ponad 30 lat.
- Rosnące ceny wynagrodzeń, prądu i gazu oraz inflacja powodują, że jest nam bardzo ciężko – przekonuje radna Lisowska. Zdradza też, że jeszcze niedawno jej firma za gaz płaciła miesięcznie 3,6 tys. zł. – Tymczasem kiedy za trzy tygodnie grudnia dostałam rachunek na 15 tys. zł netto, to nogi się pode mną ugięły – mówi Bożena Lisowska, która przypomina też, że małe i średnie firmy zatrudniają ponad 75 proc. pracowników w Polsce. - Jeżeli my nie będziemy wspierać polskich przedsiębiorców to rząd nie będzie miał wpływów do budżetu – uważa radna KO. I apeluje o zwołanie w tej sprawie nadzwyczajnej sesji sejmiku.
Czy tak się stanie? Na razie nie wiadomo.
Ale jak wynika z danych Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Lublinie sytuacja na rynku pracy w województwie lubelskim nie wygląda źle. Z raportu dotyczącego rynku pracy w 2021 roku, z którym pod koniec maja zapoznali się radni sejmiku wynika, że pomimo trudności w gospodarce związanych z pandemią nastąpił wzrost liczby zarejestrowanych firm w regionie. Na koniec 2021 roku w województwie lubelskim istniało prawie 200 tys. przedsiębiorstw, z czego prawie 191 tys. to firmy z sektora prywatnego. To o ponad 6,6 tys. więcej w porównaniu z 2020 rokiem.
Z miesiąca na miesiąc poprawia się też sytuacja bezrobotnych. W kwietniu WUP w Lublinie odnotował najniższą stopę bezrobocia rejestrowanego w województwie lubelskim w historii. Było to 7 proc. - Patrząc na trend zmniejszania się liczby bezrobotnych w okresie letnim, który także powinien następować, możemy liczyć na to, że w kolejnych miesiącach będzie to wartość poniżej 7 proc. - podkreśla Piotr Krzesiński, naczelnik wydziału badań i analiz Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Lublinie.