Lublin: 2. dzień castingu do "Bitwy na głosy"

"Bitwa na głosy" w Lublinie. Na castingu tłumy

Emocje sięgały kandydatów sięgały zenitu. Jednak szczęśliwcom, którzy awansowali do finałowego zespołu, nie przeszkodziły w dobrym występie. - Doświadczenie mnie nauczyło, że nie warto się denerwować, bo to psuje całą aurę i zabawę z występu - mówi Łukasz Wójcik, który śpiewał m.in. utwór "Ain’t no sunshine" Billa Withersa.

- Śpiewałam dwie piosenki. Jedna z nich to "Czas nas uczy pogody" Grażyny Łobaszewskiej i dostałam bardzo fajny komentarz od pana Cugowskiego, że pani Grażyna byłaby dumna z tego wykonania i że jestem w programie - opowiada szczęśliwa Amanda Lepusińska, która na casting przyjechała z Dubienki.

Telewizyjne show będziemy mogli oglądać co sobotę od 5 marca o godzinie 20. W TVP 2. Zasady programu są proste. Jurorzy, w których skład wchodzi jedna gwiazda muzyki wybierają w czasie castingów 16 osób, które stworzą chór. Wokaliści pod opieką fachowców będą rywalizować z podobnymi grupami z innych miast. Lubelski zespół poprowadzi Krzysztof Cugowski, który dziś przesłuchiwał kandydatów w Czarciej Łapie.

Opiekunem lubelskiej grupy będzie Krzysztof Cugowski. Wokalista "Budki Suflera" ocenił, że poziom jest dobry, a sam nie chciałby się znaleźć w skórze kandydatów, bo muszą pokonać ogromny stres. - Poziom jest niezły, choć to sam początek. Śpiewanie a capella przy takim tłumie ludzi i kamerach jest naprawdę bardzo trudne i stresujące - przekonywał Cugowski.

Legendarny wokalista zdradził, że prowadzona przez niego drużyna musi się składać z osób, które przede wszystkim umieją dobrze śpiewać. - Wiadomo, że do całości dojdzie jeszcze choreografia i wizerunek, którym ja się nie zajmuje. Oceniam czy kandydaci umieją śpiewać. Mamy pomysł na śpiewanie naszej drużyny. Pod tym kątem dobieramy też członków zespołu. Wybraliśmy dość poważny repertuar. Nie będą to skoczne piosenki. Znajdą się w nim utwory zespołu Metallica, czy Aerosmith - zdradził Krzysztof Cugowski.