- Nie ma na co czekać. Porządki zaczynamy w poniedziałek wieczorem - oświadczył w poniedziałek Piotr Kowalczyk, szef lubelskiego PiS. - Liczę, że skończymy w ciągu dwóch-trzech dni - dodał Kowalczyk.
PiS przy sprzątaniu po wyborach będzie korzystał z pomocy opłaconej firmy oraz wsparcia wolontariuszy.
Podobne deklaracje złożył sztab wyborczy SLD. - Sprzątanie zaczęliśmy w poniedziałek. Chcemy zrobić to własnym sumptem bez wynajmowania żadnych firm z zewnątrz. Zgodnie z naszym planem, do końca tygodnia powinniśmy się wyrobić z porządkami - poinformował Mariusz Mazur, szef kampanii Jerzego Gryza z SLD.
Wybory samorządowe 2010 w Lublinie - nasz serwis
Porządki zacznie też Platforma. Mariusz Majkutewicz, szef sztabu regionalnego PO, zapewnił, że partia ma podpisaną umowę z odpowiednią firmą: - Najprawdopodobniej sami zaczniemy pracę, żeby w jak najmniejszym stopniu angażować firmy z zewnątrz.
- Zgodnie z ordynacją komitety wyborcze mają na usunięcie wszystkich plakatów 30 dni od zakończenia wyborów - podkreślił Robert Gogola z lubelskiej Straży Miejskiej.
Jeśli komitet nie wywiąże się z tych obowiązków, jego pełnomocnik może zostać ukarany mandatem w wysokości do 500 złotych.
W czasie kampanii strażnicy kilkadziesiąt razy interweniowali w sprawie plakatów wiszących w nieprzeznaczonych do tego miejscach. Żaden z nich nie mógł spowodować zagrożenia dla pieszych i kierowców, mimo to funkcjonariusze byli nieustępliwi. - Kontaktowaliśmy się z komitetami w sprawie usunięcia tych plakatów. Ale nie tylko. Interweniowaliśmy też, gdy plakaty były naklejane w miejscach zabronionych - podsumował Gogola.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?