–W tym roku przez wzgląd na panującą sytuację epidemiczną, zmniejszeniu uległa liczba miejsc dostępnych do kwaterowania. Żakom proponujemy około 80 proc. dostępnych miejsc (ok. 1930) – wyjaśnia rzeczniczka UMCS Aneta Adamska.
Jak dodaje, jeszcze przez trzy dni studenci starający się o akademik mają czas na potwierdzenie swojego zainteresowania. Uczelnia spodziewa się jednak, że jak co roku zostaną zajęte wszystkie miejsca.
Również na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim wolnych miejsc w akademiku już nie ma.
– Wszędzie jest pełno. Mieliśmy jeszcze zgłoszenia od 100 osób, dla których niestety już nie znalazł się pokój. Będziemy zastanawiać się nad zapobieganiem takim sytuacjom w przyszłości – wyjaśnia rzeczniczka KUL-u Monika Stojowska.
Jak przyznaje Politechnika Lubelska, akademiki dawno nie cieszyły się takim zainteresowaniem. Zajęte są miejsca w trzech budynkach uczelni (czwarty jest w generalnym remoncie), co oznacza, że będzie w nich mieszkać 660 studentów.
– Popularność akademików jest w tym roku wyjątkowo duża, można powiedzieć o boomie na akademiki. Pokoje są pełne, a na liście rezerwowej mamy zapisanych jeszcze 90 osób. Ciągle jednak piszą do nas kolejne osoby – tłumaczy rzeczniczka Politechniki Lubelskiej Iwona Czajkowska-Deneka.
Jak dodaje, uczelnia jest przygotowana na każdy możliwy scenariusz, łącznie z całkowitym przejściem na nauczanie zdalne. – Wszyscy chcielibyśmy, żeby studia odbywały się w trybie stacjonarnym. Jeśli jednak wróci lockdown, nie będzie problemu z rezygnacją z miejsca w akademiku – zapewnia. W przypadku pozostania w pokoju w sytuacji nauczania zdalnego wysokość czynszu będzie zmniejszona.
Studenci mają wątpliwości
Choć uczelnie przyznają, że zainteresowanie akademikami jest duże, inne spojrzenie na to mają studenci. – Koleżanki do tej pory zastanawiają się nad sensem starania się o miejsce w akademiku. Dopiero niedawno dowiedzieliśmy się, że uczelnia poprowadzi zajęcia hybrydowo, ale to nic nie rozstrzyga, bo dalej nie znamy konkretów – mówi Magda Dąbrowska, studentka trzeciego roku filologii polskiej na UMCS. – Jeśli będziemy mieli na przykład tylko 2 dni zajęć stacjonarnych, to nie będzie się opłacało ani wynajmowanie stancji, ani akademika.
Nie jest to jedyny taki głos. W części uczelnianych akademików rekrutacja zakończyła się, zanim studenci dowiedzieli się o trybie prowadzenia zajęć. Dla niektórych było to za wcześnie, dlatego rozglądają się za stancją.
– Mieszkam na wsi, a do Lublina mam ponad 300 km w jedną stronę. Moją stancję finansują rodzice. Każdy wynajmujący chce podpisać umowę na co najmniej rok. Nie mam pojęcia, jak sytuacja wirusowa będzie wyglądać w kraju za parę dni, kiedy codziennie liczba zakażeń wzrasta, a województwo lubelskie jest w czołówce, jeśli chodzi o liczbę osób chorych. Co będzie w sytuacji, gdy wynajmę stancje, podpiszę umowę na rok i będę musiała wrócić do rodzinnego domu? Dlatego właśnie wciąż wstrzymuję się z wynajęciem stancji – mówi studentka UMCS.
- Kierowco! Zobacz miejsca, gdzie musisz zdjąć nogę z gazu
- Lubelszczyzna w krzywym zwierciadle. Zobacz, z czego śmieją się internauci! [MEMY]
- Moda po zamojsku. Zobacz codzienne stylizacje mieszkańców Zamościa
- Piłkarze wygrali, a tak dopingowali kibice. Zobacz fanów Motoru
- Lublin zadebiutował w rozgrywkach unihokeja. Zobacz zdjęcia z meczu
- Czy w Świdniku wyprodukują dla polskiej armii śmigłowiec na potrzeby XXI wieku?
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?