Lublin: Czy 1 października nikt nie odbierze naszych śmieci? Ratusz uspokaja

Otwarcie ofert w tym przetargu odbyło się 15 września, na razie nie został jednak rozstrzygnięty.

Chodzi o odbiór i segregację śmieci od mieszkańców bloków i domów jednorodzinnych w całym Lublinie, ale najbardziej palące jest rozstrzygnięcie postępowania w dwóch sektorach, w których umowy kończą się za dwa dni. 1 października powinny już być podpisane kolejne. Sektor I obejmuje: Abramowice, Głusk, Dziesiątą, Kośminek i Bronowice, a sektor IV: Stare Miasto, Wieniawę, Śródmieście oraz Za Cukrownią. W pozostałych pięciu sektorach Lublina nowe umowy muszą wejść w życie od 1 stycznia, na załatwienie formalności jest więc więcej czasu.

Ale do zeszłego piątku postępowanie dla wymienionych powyżej sektorów nie zostało zakończone. - Przetarg chcielibyśmy rozstrzygnąć na początku przyszłego tygodnia. Trwają jeszcze prace komisji przetargowej - poinformowała w zeszły piątek Joanna Bobowska z zespołu prasowego UM Lublin.

Dodajmy, że po wyborze firmy musi minąć dziesięć dni, aby wyniki przetargu się uprawomocniły. Czasu jest więc bardzo mało. - Czy istnieje ryzyko, że 1 października nikt nie będzie odbierał śmieci z części Lublina? - spytaliśmy. Ratusz stanowczo zaprzecza. - Oczywiście zadaniem gminy jest odbiór i zagospodarowanie odpadów i takie działania będą podjęte - zapewnia Joanna Bobowska.

Tyle że urzędnicy nie podają na razie żadnych szczegółów.

- Do momentu rozstrzygnięcia przetargu nie odpowiem, jak będzie zorganizowany odbiór odpadów na terenie miasta - mówi Bobowska. - O rozwiązaniach, jakie będą wprowadzone, poinformujemy na początku tygodnia, w momencie rozstrzygnięcia przetargu - zaznaczyła.

Zainteresowane odbiorem śmieci od mieszkańców Lublina są następujące firmy: Kom-Eko, Sita Wschód, Ekoland z Kraśnika oraz konsorcjum lubelskiej spółki Kom-Eko Serwis i MST w Łomiankach.

Przypomnijmy, że podobny problem z wyborem firmy odbierającej śmieci dla właśnie tych dwóch sektorów był w kwietniu tego roku, po tym, jak unieważnione zostały dwa przetargi, bo spółki chciały więcej niż miasto miało do zaoferowania. Wówczas została ostatecznie podpisana półroczna umowa z Sita Wschód z Lublina. - Wyczerpuje się już możliwość dodatkowych zamówień uzupełniających zlecanych na podstawie wcześniejszej umowy. Ceny ustalone są w drodze negocjacji - mówiła wówczas Beata Krzyżanowska, rzeczniczka prezydenta Lublina.