Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lublin dzieli śmieciową rewolucję na raty

Małgorzata Szlachetka
Lublin dzieli śmieciową rewolucję na raty
Lublin dzieli śmieciową rewolucję na raty Małgorzata Genca
Nowa ustawa daje gminie możliwość przejęcia wszystkich śmieci w mieście, ale obowiązkowo od 1 lipca tylko opadów z bloków i domków jednorodzinnych. Niektóre gminy w kraju zdecydowały się nie dzielić rewolucji śmieciowej na etapy, Lublin tak.

Śmieci niemieszkańców do nowego systemu w naszym mieście zostaną włączone dopiero od 1 stycznia. Dlaczego? - Prawo daje nam taką możliwość, a my chcieliśmy popełnić jak najmniej błędów, dlatego skupiliśmy się na tym, na czym musieliśmy - podkreśla Zdzisław Strycharz, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska w lubelskim ratuszu.

Firmy, z którymi rozmawialiśmy przyznają, że po 1 lipca nie mają większych problemów z odbiorem śmieci. UMCS ma podpisana umowę z Kom-Eko i MPO. Rocznie uczelnia płaci im w sumie około 350 tys. zł. - W pierwszym dniu wejścia w życie ustawy rzeczywiście były problemy z odbiorem śmieci, ale po naszej interwencji już wszystko odbywa się bez zarzutu - informuje Magdalena Kozak-Siemińska, rzecznik prasowy UMCS.

- Jedyne utrudnienie jakie zauważyliśmy, to trudniejszy niż dotychczas kontakt telefoniczny z przedstawicielem firmy. Mamy nadzieję, że to była wyjątkowa sytuacja - stwierdza Jacek Sim, rzecznik Herbapolu w Lublinie.
Firmy śmieciowe mają o co zabiegać, bo chodzi o wielotysięczne wpływy. Tylko DSK, czyli jeden szpital w Lublinie, płaci im za odbiór śmieci ponad 200 tysięcy rocznie.

- Firma dba o klientów produkujących dużo śmieci, a więc tych, którzy dużo płacą - przypuszcza Marek Bereziński ze spółki Transhurt, właściciela Galerii Olimp, w której jest około 300 sklepów.

- Gdyby okazało się, że firma nie odbiera od nas śmieci na czas, to po prostu rozwiązujemy umowę i szukamy kogoś innego - stwierdza Włodzimierz Matysiak, rzecznik Uniwersytetu Medycznego.

Śmieci nadal są problemem

W poniedziałek na państwa pytania o nowe zasady segregacji odpadów odpowiadał Marcin Rycaj z Wydziału Ochrony Środowiska UM.

Problem Czytelnika z dzielnicy Kośminek, który pyta, na jakich zasadach będą od niego odbierane śmieci.
Rozmówca mówi, że mieszka w domu jednorodzinnym, ale z punktu widzenia ustawy, ten adres podlega pod nieruchomość wielorodzinną. Na posesji stoi pojemnik dla kilku rodzin, czyli o pojemności 1100 litrów, gdy tymczasem standardowy pojemnik ma wielkość 120, lub 240 litrów. Ma to znaczenie praktyczne, bo mieszkańcy tzw. nieruchomości wielorodzinnych, na przykład bloków, nie dostają od firmy worków na śmieci. Mogą rzucać odpady do kontenera w tym czym chcą, w worku kupionym w sklepie, a nawet w reklamówce

Przykład mieszkańca, który w rachunek firmy włączył opłaty za domowy śmietnik.
Mamy ok. tysiąca takich przypadków na 19 tys. domków. Mieszkaniec przed 1 lipca umówił się, że rezygnuje z obsługi domu, na rzecz podmiotów, które wygrały miejski przetarg. Złożył deklarację i czeka od nas na nowy kontener, worki i harmonogramy. Problem w tym, że jego adresu nie ma na naszych listach, więc dopiero musi poinformować nas o swojej sytuacji.

Możesz wiedzieć więcej! Za to warto zapłacić: Raporty, analizy, gorące tematy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski