4 z 9
Poprzednie
Następne
Lublin hucznie świętował urodziny. Pytamy mieszkańców, czy dobrze się na nich bawili
Andrzej Mukamuszyński
Najlepsze w urodzinach Lublina było to, że miasto naprawdę tętniło życiem. Ludzie wyszli na ulice, a one były pełne atrakcji. Jarmark, jakieś hejnały, opowieści i spacery to jest to, czego miasto potrzebuje. Niestety, nie mogłem być na żadnych konkretnych wydarzeniach, jak np. koncert pod Zamkiem czy „Sen o mieście”, ale świętowałem z Lublinem duchem, z pracy. Gdybym mógł, chętnie bym poszedł na wszystko, ale wiem, że młodym mieszkańcom bardzo się podobało i że to była bardzo dobra inicjatywa.