Każdy obszar wiedzy ma swoje wielkie zagadki, od których specjalistom puchną głowy. W estetyce odwieczną enigmą jest: „dlaczego artysta A jest lepszy od artysty B?”. Poszukiwania rozwiązania pochłonęły hektolitry atramentu i biliony pikseli, ale najprostszą odpowiedź mają niektórzy specjaliści od świata opery – „jeśli artysta A kosztuje więcej niż artysta B, to artysta A jest lepszy”. Kropka. Co w tym kontekście myśleć o programie Lublin Jazz Festival?
Teoretycy sztuki się oburzą, ale zgodnie z kupiecko-operową definicją, największą gwiazdą piątej edycji festiwalu okazałaby się berlińska Jazzanova
Teoretycy sztuki się oburzą, ale zgodnie z kupiecko-operową definicją, największą gwiazdą piątej edycji festiwalu okazałaby się berlińska Jazzanova, która wystąpi z wokalistą Paulem Randolphem. Bilety na ich występ kosztują bowiem 90 zł. Póki co, metoda wydaje się sprawdzać, bo Jazzanova to w Polsce uznana marka, czego powodem może być też to, że w ich muzyce więcej ostatnio popu i funku niż jazzu. Nawet w jego najbardziej nieformalnym, zrelaksowanym ujęciu.
Trzeba tu zaznaczyć, że „w pakiecie” z Jazzanovą (znów wyszło nieco merkantylnie) dostajemy koncert Bernarda Maselego, świetnego polskiego wibrafonisty, który przypomni dorobek swojego kolegi po fachu Jerzego Miliana. To artysta nieco już zapomniany, tym ważniejszy będzie hołd, który złoży mu Maseli wspólnie z trzema innymi fachowcami od wibrafonu – Karolem Szymanowskim, Ireneuszem Głykiem, Dominikiem Bukowskim.
Na drugim miejscu finansowego rankingu uplasowała się amerykańsko-duńska perkusjonalistka Marilyn Mazur, z biletami po 40 i 50 zł. Można by się spierać bez końca o wyższość Mazur, która grała przecież z samym Mile-sem Davisem i Janem Garbarkiem, nad niemieckim nu-jazzem, ale prawidła rynku nie znają litości i tak artystka sześciokrotnie uznana przez prestiżowe pismo „Down Beat” za „Najlepszego Wykonawcę Roku” musi się zadowolić drugim stopniem podium.
W końcu miejsce trzecie. Jest na nim formacja Martin Küchen’s Angles 9 (35 zł) – niemalże kwintesencja jazzu. Lider, saksofonista Martin Küchen, prowadzi dziewięcioosobowy skład w tylko sobie znanym kierunku, a ważniejsza od dotarcia do celu wydaje się sama podróż, czyli gorąca zbiorowa improwizacja. Różnica finansowa między następnymi w kolejce Samuel Blaser Trio i Damasiewicz Project jest znikoma (40 zł za obydwa koncerty). Może dlatego, że i klasa artystów, i koncepcja ich twórczości jest podobna? (Generalnie chodzi o ucieczkę od zużytych jazzowych schematów, zwłaszcza w przypadku drugiego składu, prowadzonego przez utalentowanego młodego trębacza z Wrocławia.)
A może o to, że sama koncepcja oceny sztuki przez pryzmat pieniędzy to jednak mrzonka? Bo co w takim razie myśleć o bezpłatnych koncertach – niemieckiej Diazpory, norweskiego Ballrogg czy Lubelskiej Orkiestry Jazzowej z Trifonidis Roots Trio?
PROGRAM
5.12.2013
Martin Küchen’s Angles 9 – bilety –35 PLN / lub wejściówka na podstawie biletu z innego dnia festiwalu – Ilość wejściówek ograniczona (sala widowiskowa)
6.12.2013
bilet na cały dzień – 40 PLN (sala widowiskowa)
Samuel Blaser Trio (CH, FR, DK)
Damasiewicz Project (PL)
Diazpora (D) – wstęp wolny (klub festiwalowy)
7.12.2013
bilet na cały dzień – 90 PLN miejsca siedzące, 70 PLN wejściówki (sala widowiskowa)
Bernard Maseli – Tribute to Jerzy Milian (PL)
Jazzanova Live feat. Paul Randolph (USA, D)
8.12.2013
Lubelska Orkiestra Jazzowa – bezpłatne wejściówki (sala widowiskowa)
Marilyn Mazur Group (DK,J) – bilety: 50 PLN normalny / 40 PLN ulgowy
Ballrogg (NOR) – wstęp wolny (klub festiwalowy)
Karnet na cały festiwal – 160 PLN, bilety w kasie CK (tel. 81 466-61 40); czynna pon.-pt. 10.00-19.00
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
