Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lublin: Jesz Burger zastanawia się, jak odzyskać dobre imię

Kamil Kudyba
Właściciele lokalu i Magda Gessler podczas kręcenia zdjęć do programu na lubelskim deptaku
Właściciele lokalu i Magda Gessler podczas kręcenia zdjęć do programu na lubelskim deptaku Małgorzata Genca
Sobotni odcinek "Kuchennych rewolucji" Magdy Gessler wywołał w Lublinie prawdziwą burzę. Pokazano tam lubelską restaurację Jesz Burger w sposób, delikatnie mówiąc, nieprzychylny. Pisaliśmy o tym po programie.

- Zostaliśmy zmieszani z błotem i to na oczach całej Polski. W tej chwili zastanawiamy się, czy nie wejść na drogę sądową z telewizją. Obawiam się jednak, że jest to porywanie się z motyką na słońce, ale jakoś musimy odzyskać reputację - powiedział nam Maciej Kubejko, współwłaściciel lokalu.

Do otwartej wojny jeszcze daleko. - Na razie tylko konsultujemy się z prawnikami na temat tego, co powinniśmy zrobić - dodaje.

Producenci programu są zaskoczeni oburzeniem młodych restauratorów. - Wykazanie większej determinacji we wprowadzaniu zmian sugerowanych przez panią Magdę rozwiązałoby ich problemy dużo szybciej i skuteczniej niż podejmowane post factum desperackie próby przerzucenia odpowiedzialności za własną porażkę na autorów programu - stwierdza Karol Smolag, rzecznik prasowy TVN. - Ten program pokazuje rzeczywistość taką, jaka ona jest. Jak do tej pory większość projektów kończyła się pomyślnie, ale ten przypadek pokazuje, że tak jak w życiu, nie zawsze musi być happy end. Nie jest też tak, że restauracja bierze udział w programie i automatycznie dostaje darmową promocję. Aby odnieść sukces, trzeba wykazać się nie tylko inicjatywą i kreatywnością, ale też konsekwencją.

Dyskusja na temat jakości dań serwowanych w Jesz Burgerze i przyszłości lokalu toczy się głównie w internecie. I chociaż zdania są podzielone, to zdecydowanie przeważają komentarze krytyczne. - Niestety, tym programem panowie zabili swój biznes. Pozostaje albo sprzedać, albo przynajmniej zmienić szyld, bo do Jesz Burgera mało kto przyjdzie - stwierdza internauta "mig" na stronie Kuriera Lubelskiego.

- Byłam tam dwa razy, za pierwszym na śniadanku z przyjaciółką jadłyśmy pyszną jajecznicę, obsługa była bardzo miła. Za drugim na ciasteczka - niebo w gębie. Myślę, że jak zawsze, prawda leży pośrodku - ripostuje "lublinianka".

Jednak przedmiotem dyskusji wokół lokalu jest nie tylko jedzenie. Wiele osób zwróciło uwagę na niewłaściwe traktowanie pracowników. Inspekcja pracy zapowiedziała kontrolę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski