- Nasz budynek został odcięty od gazu w piątek (17 czerwca). Jak się okazało wszystko w związku z tym, że instalator, który wykonywał pracę w jednym z mieszkań w naszym bloku, przez pomyłkę w miejsce instalacji gazowej doprowadził przewód, który odpowiada za dostarczanie wody i przez to cała instalacja gazowa została zalana - poinformował nas jeden z mieszkańców bloku przy Al. Racławickich 22.
Teraz 44 mieszkania są pozbawione dostępu do gazu oraz ciepłej wody. Mieszkańcy od początku awarii wielokrotnie interweniowali w tej sprawie, kontaktując się z dzielnicową administracją oraz pogotowiem gazowym, jednak ich próby rozwiązania problemu na nic się nie zdały. W 44 mieszkaniach gazu nie ma już od 8 dni.
- Problem jest niezwykle uciążliwy, ponieważ w naszym bloku mieszka bardzo dużo starszych osób, które nie są w stanie wyjść na obiad np. do restauracji. Przez tę sytuację nikt nie może przygotować normalnego obiadu czy nawet zaparzyć sobie herbaty. Dobrze, że teraz zrobiło się odrobinę chłodniej, ponieważ nie możemy wziąć nawet prysznicu, woda jest lodowata - informuje Czytelnik.
W środę (22 czerwca) administracja poinformowała mieszkańców, że na ten moment nie jest w stanie nic zrobić, ponieważ nie zostały przeprowadzone odpowiednie próby ciśnieniowe.
- Nikt nie jest w stanie udzielić nam nawet informacji, kiedy ten problem zostanie rozwiązany. Razem z sąsiadami dzwonimy do administracji, która cały czas rozkłada ręce. To nie dopuszczalne, żeby w ten sposób traktować ludzi - dodaje mieszkaniec bloku.
W tej sprawie skontaktowaliśmy się z Dzielnicową Administracją Domów "ADREM". Jeden z pracowników poinformował nas, że administracja cały czas pozostaje w kontakcie z gazownią i jak najszybciej starają się przywrócić gaz do instalacji.
- Nie jesteśmy w stanie podać konkretnego terminu naprawy awarii. Wszystko dlatego, że musimy dostać się do wszystkich mieszkać, by zrobić próby szczelności. Mieszkańcy muszą uzbroić się w cierpliwość i poczekać jeszcze pewien czas. Z naszej strony robimy wszystko, co w naszej mocy by potrwało to jak najszybciej. Wywieszamy ogłoszenia o naszych działaniach i cały czas pozostajemy w kontakcie zarówno z gazownią, jak i mieszkańcami bloku. Problem jest bardzo poważny i złożony, dlatego, żeby puścić gaz do mieszkań, musimy mieć 100 proc. pewność, że jest to bezpieczne - podkreśla pracownik.
Jak poinformowała Administracji Domów "ADREM", lokatorzy bloku nie będą ponosić żadnych kosztów związanych z naprawą awarii. Na ten moment właściciele mieszkania, w którym prace wykonywał instalator, są obciążeni wszystkimi opłatami.
- Byliście na meczu żużlowców? Zobaczcie zdjęcia kibiców
- To były najlepsze flaczki! Wielki festiwal wrócił po dwuletniej przerwie. Fotorelacja
- Przygoda z tatą. Tak wyglądała ogólnopolska gra miejska w Lublinie. Fotorelacja
- Para żyraf podbija serca mieszkańców Zamościa i turystów
- Lublin. „Kaniorowcy” wystąpili w Muszli Koncertowej Ogrodu Saskiego. Fotorelacja
- Beniaminek się postawił, ale Motor znowu zwycięski (ZDJĘCIA)
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?