20- i 27-letni mężczyźni zostali zatrzymani w miniony wtorek, ale policja poinformowała o tym dopiero teraz.
- Mężczyźni przyjeżdżali do sieci jednego z dyskontów spożywczych, tam przedstawiali fikcyjne paragony świadczące o zakupie towaru. Informowali sprzedawcę o tym, że zakupiony przez nich towar jest wadliwy. Oddawali towar i odjeżdżali z gotówką - mł. asp. Andrzej Fijołek, z biura prasowego KWP w Lublinie zdradza mechanizm oszustwa.
Za towar brali jednak więcej niż za niego płacili. Starszy z braci był kierownikiem jednego z dyskontów, w którym kupował towar po przecenie. Gotówkę odbierał zaś za 100 procent wartości.
- Sprawcy wpadli w Lublinie na gorącym uczynku kiedy firmowym samochodem przyjechali do jednego ze sklepów na terenie Lublina (działali też w Warszawie). - mówi Fijołek. - Starszy z nich próbował wymienić zestaw mebli o wartości prawie 500 złotych. 27-latek twierdził, że towar jest wadliwy i zażądał zwrotu pieniędzy. Wcześniej ten zestaw mebli kupił po promocyjnej cenie około 200 złotych. W domu mężczyzna wydrukował paragon na niemal 500 złotych i przyjechał do Lublina służbowym samochodem.
Ponieważ kierowniczka sklepu zwróciła uwagę, że ci sami mężczyźni wielokrotnie zwracali towar spytała innych przedstawicieli dyskontów, czy nie pojawili się także w ich placówkach. Okazało się, niemal wszyscy mieli do czynienia z tymi mężczyznami.
- Kobieta podejrzewając oszustwo zastawiła swoim samochodem, zaparkowany przez mężczyzn samochód tak aby nie mogli wyjechać a następnie powiadomiła policję - mówi Fijołek. - Sprawa ma charakter rozwojowy.
Za oszustwo braciom grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?