- Jechałem późnym wieczorem ul. Krochmaną. W pobliżu skrzyżowania z ul. Diamentową znajduje się pas rowerowy przy przejściu dla pieszych. Jest w tym miejscu studzienka, w jej kraty może się zaklinować koło z węższą oponą. Zafundowało się nam nic innego jak uliczną gilotynę. W najlepszym wypadku skończy się na fikołku - alarmuje rowerzysta z Lublina.
Urząd Miasta odpowiada, że jest to pierwszy sygnał od rowerzystów od czasu przebudowy drogi w 2011 roku.
- Położenie studni jest związane z tym, że zbiera ona wody opadowe z wlotu skrzyżowania. Niemniej jednak taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. To niedopatrzenie z naszej strony, które czym prędzej postaramy się naprawić. Wymienimy wieko kanału na takie, które ma skośny ruszt - wyjaśnia Karol Kieliszek z biura prasowego Urzędu Miasta w Lublinie.
Aleksander Wiącek, asystent prezydenta Lublina do spraw polityki rowerowej, potwierdza, że problem uciążliwych studzienek na jezdni jest w naszym mieście marginalny.
- Kratki jako całość nie stanowią również zauważalnego zagrożenia dla rowerzystów, co potwierdzają statystyki - zauważa Wiącek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?