- Przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia - informuje Joanna Bełz, zastępca prokuratora rejonowego w Lublinie o zatrzymanym przez policję Pawle P.
Do podpalenia doszło pod koniec lipca. Na parkingu firmy kurierskiej przy ul. Chemicznej ogień zajął kilka zaparkowanych dostawczych samochodów. Pożar gasiły dwa zastępy straży pożarnej. Spłonęły cztery busy, a kolejne cztery zostały uszkodzone. Straty oszacowane zostały na kwotę blisko 140 tys. zł.
- Na miejscu zdarzenia pracowali m.in. policjanci z KMP w Lublinie, którzy zabezpieczali ślady - mówi podkom. Anna Kamola z lubelskiej policji. - Wstępne ustalenia wskazywały, że doszło do podpalenia. Przypuszczenia te potwierdził biegły z zakresu pożarnictwa. Na miejscu policjanci znaleźli i zabezpieczyli m.in. butelkę z łatwopalną substancją.
CZYTAJ TAKŻE: Pożar w bazie DHL w Lublinie. Ktoś podpalił samochody z zemsty? Policja analizuje wideo z monitoringu (ZDJĘCIA)
Sprawą ustalenia podpalacza zajęli się policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu KMP w Lublinie. Śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa w Lublinie. Funkcjonariusze analizowali zebrane informacje, a także zapisy monitoringu.
- Wczoraj 27-letni Paweł P. został zatrzymany. Policjanci pojechali po niego do Krasnegostawu, gdzie zamieszkuje - mówi podkom. Anna Kamola. - Funkcjonariusze znaleźli i zabezpieczyli jego odzież, w którą ubrany był w chwili popełnienia tego przestępstwa, został przewieziony do komendy w Lublinie i osadzony w policyjnym areszcie. Wczoraj policjanci wykonywali z jego udziałem czynności procesowe.
Według pierwszych informacji przekazywanych nam przez kurierów DHL w grę wchodziła np. zemsta byłego pracownika. Teraz jednak prokurator Bełz ucina te spekulacje. - W żaden sposób podejrzany nie był związany z firmą - mówi i nie chce ujawnić treści złożonych przez Pawła P. i wyjaśnień. Zasłania się tym że mogłoby to zaszkodzić mężczyźnie. - W momencie kiedy zakończymy czynności i będziemy mogli powiedzieć więcej o wyjaśnieniach opinia publiczna zrozumie naszą motywację - wyjaśnia prokurator.
Za przestępstwo sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób w wielkich rozmiarach grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Policja i prokuratura wnioskują o jego tymczasowe aresztowanie.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?