Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lublin. Mieszkańcy domagają się remontu placu zabaw przy ul. Zadębie. Uniemożliwia to jednak duch cara Aleksandra II

Adrianna Romanek
Adrianna Romanek
Plac zabaw przy ulicy Zadębie aż prosi się o generalny remont. W trosce o swoje pociechy domagają się tego także mieszkańcy dzielnicy. Największym problemem jest jednak to, kto odpowiedzialny jest za teren, na którym znajduje się skwer.

- Mieszkańcem Zadębia jestem już od dwóch lat, według mnie cała dzielnica jest mocno zaniedbana, jednak plac zabaw pamięta jeszcze czasy Gierka. Jedna karuzela leży na ziemi, drewniane ławki są połamane, a plac w żaden sposób nie jest ogrodzony. W naszej okolicy grasują dziki, które w każdej chwili mogłyby zaatakować dzieci, spędzające tam czas. Często widzę, że najmłodsi chcą się tam bawić, jednak dzieci nie potrafią przewidywać potencjalnego zagrożenia tak, jak dorośli - zaalarmował nas zatroskany Czytelnik, pan Grzegorz.

W tej sprawie skontaktowaliśmy się z Jackiem Skibą, przewodniczącym Zarządu Dzielnicy Hajdów-Zadębie, który poinformował nas, że sprawa placu w tej lokalizacji jest dużo bardziej skomplikowana.

- Plac zabaw, o którym mówimy, znajduje się na terenie wspólnoty gruntowej wsi Zadębie Stare. W związku z tym to miejsce należy do wszystkich mieszkańców, którzy w 1863 roku posiadali hektar pola w obrębie Hajdów 13-Zadębie 46. W praktyce nie są to tereny miejskie i nikt nie ma prawa ingerować ani inwestować w to miejsce. Cała ta sprawa ma też niesamowitą historię. Wszystko wzięło się stąd, że w 1863 roku car Aleksandra II przyznał wsiom wspólne grunty, po to, aby przypodobać się społeczeństwu. W efekcie w 2022 roku miasto nie ma żadnych uprawnień do ingerowania w prace na tym terenie - poinformował nas Skiba. I dodał, że podobne wspólnoty znajdują się także w innych dzielnicach naszego miasta np. Sławinie, Helenowie czy Felinie.

Skąd w takim razie w tym miejscu wziął się plac zabaw?

Poprzedni przewodniczący Zarządu Dzielnicy Hajdów-Zadębie dostali od miasta używane urządzenia, które zostały zdemontowane z innych placów zabaw. Jak poinformował Skiba, w tamtym momencie miały one już ok. 40 lat i swoje miejsce znalazły właśnie przy ul. Zadębie, na której goszczą już od ponad 20 lat.

W sprawie losu placu zabaw oraz tego, co mieszkańcy mogą zrobić w obecnej sytuacji, skontaktowaliśmy się także z Urzędem Miasta Lublin.

- W 2017 r. wszczęliśmy postępowania administracyjne, które mają na celu prawne uregulowanie tytułu własności wspólnot gruntowych na terenie miasta, w tym między innymi działki nr 39, na której znajduje się plac. Aktualnie jesteśmy na ostatnim etapie regulacji prawa własności tego terenu - poinformowała nas Monika Głazik z biura prasowego ratusza.

Do wojewody lubelskiego złożono wniosek o nieodpłatnie nabycie tej nieruchomości pod realizację zadań gminy. W przypadku pozytywnej decyzji Lecha Sprawki gmina zdobędzie prawo do korzystania oraz rozporządzania działką.

- Wówczas ten teren zostanie przez nas uporządkowany, zagospodarowany i udostępniony mieszkańcom. Tym samym, pełne i bezpieczne korzystanie z tego miejsca będzie możliwe po przejęciu tego terenu przez miasto i zapewnieniu właściwego stanu placu zabaw i znajdujących się na nim urządzeń - podsumowuje Głazik.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski