Lublin: Miłośnicy komunikacji miejskiej oceniają ostatnie zmiany w rozkładach jazdy

Mowa o korektach w sieci, które Zarząd Transportu Miejskiego wprowadzał dwuetapowo: 1 lutego oraz 1 marca.

Nie brakowało emocji wśród pasażerów, na przykład z powodu likwidacji linii nr 150.

„Uważamy, że powinna powrócić jak najszybciej linia nr 150. Linia ta powinna kursować co 20 minut. Dzięki temu mieszkańcy al. Kraśnickiej mieliby zapewniony dojazd do centrum w komfortowych warunkach” - to fragment opinii z facebo-okowego profilu „ZTM Lublin do poprawki”.

Mateusz Pocheć jest innego zdania: - To była bardzo dobra decyzja, bo trasa „150” pokrywała się z trasą „151”, a ta linia kursuje po zmianach częściej, co 7,5 minuty.

Nasz rozmówca uważa za to, że błędem było zmniejszenie liczby kursów linii 158: teraz jeździ co 15 minut, wcześniej co 10. - To za mało, bo linia 158 zawsze była zatłoczona - zaznacza Mateusz Pocheć z Lubelskiego Towarzystwa Zrównoważonego Transportu.

Pozytywnie została za to oceniona decyzja ZTM o likwidacji linii EKO, obsługiwanej przez autobus elektryczny. Bo kursujący, początkowo wokół placu Litewskiego, autobus woził powietrze. - Można nawet powiedzieć, że decyzja zapadła zbyt późno - podkreśla Pocheć.

Lubelskie Towarzystwo Zrównoważonego Transportu ma też swoje propozycje.

- Dobrym posunięciem byłoby stworzenie jasnego podziału na trzy kategorie linii, pod kątem częstotliwości ich kursowania - mówi Pocheć. - Linii jeżdżących co 7,5 minuty powinno być więcej niż teraz, co najmniej dziesięć, na pewno „10” i „57” - stwierdza.

Dobrym posunięciem miałoby być także stworzenie nowych punktów przesiadkowych, np. na ulicy Zana.

- Przydałyby się też linie kursujące wewnątrz dzielnic i osiedli, na przykład na Szerokim, Hajdowie czy Porębie, gdzie do przystanku jest daleko - proponuje nasz rozmówca.

- Kolejne zmiany na plus będą miały miejsce w okresie wakacyjnym. Od jesieni zakładamy zwiększenie częstotliwości kursowania linii trolejbusowych - odpowiada Justyna Góźdź z ZTM Lublin.