Edward Hartwig to jeden z najwybitniejszych polskich artystów fotografii. Jego zdjęć nie da się pomylić z żadnymi innymi. Lublin portretował jeszcze przed wojną. Nie był pierwszym fotografem w rodzinie, sztuki wywoływania zdjęć uczył się w zakładzie ojca - Ludwika Hartwiga. Już w młodości Edward znalazł naśladowców swojego stylu. Nie bez powodu.
Wracał do urokliwych podwórek i bram na lubelskim Starym Mieście. Fotografował Lublin o różnych porach dnia. Światło na jego zdjęciach jest niepowtarzalne. W sposobie, w jaki je wydobywał jest coś mistycznego.
Ewa Hartwig-Fijałkowska, córka artysty, zdecydowała się przekazać w tym roku Ośrodkowi Brama Grodzka - Teatr NN bezcenną kolekcję negatywów. Wiele z nich nigdy wcześniej nie było jeszcze pokazywanych. Przez kilkadziesiąt lat przeleżały w archiwum zmarłego w 2003 roku artysty.
Na szklanych negatywach uwiecznione zostały portrety lublinian, te zdjęcia będą dopiero skanowane. W piątkowym Kurierze znajdą Państwo informację o tym, gdzie te negatywy zostały odkryte. Z kolei na naszej stronie internetowej pokazujemy wybór kadrów z kolekcji negatywów celulidowych, które także przekazała do Lublina Ewa Hartwig-Fijałkowska.
- Negatyw to dopiero początek drogi - podkreśla Joanna Zętar z Ośrodka Brama Grodzka-Teatr NN. - On efekt osiągał też dzięki pracy technicznej. Patrząc na te negatywy, odkrywamy warsztat fotografa, ale to, jaki chciał osiągnąć efekt końcowy, pozostanie dla nas zagadką - komentuje Zętar.
O kolekcji negatywów Edwarda Hartwiga, która w tym roku trafiła do Lublina, piszemy w papierowym, piątkowym wydaniu Kuriera Lubelskiego.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?