Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lublin: Nie dostała pracy, bo ma tytuł magistra

Redakcja
archiwum Polskapresse
- Zatrudnię w sklepie z odzieżą dziecięcą. Brak wyższego wykształcenia będzie dodatkową zaletą - napisała w ogłoszeniu właścicielka sklepu z dziecięcymi ubrankami w Galerii Olimp. - To dyskryminacja - ocenia Andrzej Sudoł, z-ca okręgowego inspektora pracy. - Autorce anonsu grozi mandat - dodaje.

- Mam 2-letniego syna i znam się na dziecięcych ubraniach. Dlatego postanowiłam odpowiedzieć na to ogłoszenie - mówi pani Bożena. - Podczas rozmowy z pracodawcą usłyszałam, że jestem do tej pracy za mądra.

Drzwi do kariery w handlu zamknął pani Bożenie tytuł magistra ekonomii i ukończone dwa kierunki podyplomowe. - To dyskryminacja - irytuje się bezrobotna. - Pierwszy raz spotykam się z sytuacją, gdy problemem jest zbyt wysokie wykształcenie.

Sytuacja dziwi także pracowników Miejskiego Urzędu Pracy. - Nigdy nie mieliśmy ofert, które zawierałyby określenie górnej granicy wykształcenia - informuje Monika Różycka-Górska z lubelskiego MUP.

- Dyskryminowanie ludzi ze względu na wykształcenie wyższe niż potrzebne do danej pracy, to objaw krótkowzroczności i arogancji, podważającej sens podnoszenia poziomu wykształcenia - ocenia Maria Andrzej Faliński, dyrektor generalny Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.

Pani Teresa, właścicielka sklepu, która dała kontrowersyjny anons, ma ponad 20-letnie doświadczenie w handlu.

- W tym czasie zatrudniałam już wielu ludzi po wyższych studiach - wyjaśnia. - Nie stać mnie na to, by być przechowalnią dla magistrów. Oni nie myślą o tym, by budować moją firmę i zamiast pracować, trwonią czas na szukanie lepszego zajęcia. Odchodzą średnio po 3 miesiącach, a ja muszę przyuczać kolejnego pracownika. Stąd też pomysł, by magistrów więcej nie zatrudniać. Informuję o tym wprost, bo szanuję ich czas. Nie chcę dawać nadziei na pracę, jeśli z góry wiem, że ich nie zatrudnię.

- To dyskryminacja - nie ma wątpliwości Andrzej Sudoł z OIP. - Autorka anonsu musi liczyć się z mandatem w wysokości do 2 tys. zł. Nie będzie to pierwsze postępowanie prowadzone przez OIP w stosunku do właścicielki sklepu z ubrankami. Wcześniej dyskryminację zarzuciła jej bezdzietna kobieta. W ogłoszeniu o poszukiwaniu pracownika, pani Teresa napisała bowiem, że chce zatrudnić matkę z dziećmi. Wtedy skończyło się na upomnieniu. Właścicielka tłumaczyła, że chciała zatrudnić osobę znającą branżę ubrań dziecięcych.

O tym, że ludziom po studiach coraz trudniej znaleźć pracę mówi Dorota Bielak, z Lubelskiego Forum Pracodawców. - Prywatnie znam wiele osób, które szukając pracy ukrywają swoje wykształcenie - przyznaje. - Wiedzą, że zbyt wysokie umiejętności mogą ich skreślić już na starcie.

Agnieszka Kasperska

Czytaj nasz serwis studencki STUDENTOWO

Dyskryminowany może iść do sądu

Z Bartoszem Kwiatkowskim, adwokatem, rozmawia Agnieszka Kasperska.

W ubiegłym roku do lubelskiego oddziału Państwowej Inspekcji Pracy wpłynęło kilkadziesiąt doniesień o praktykach dyskryminujących pracowników zarówno przy zatrudnianiu, jak i rozwiązywaniu umów o pracę. W tym roku zgłoszono już dwie takie sprawy. Jakich warunków nie wolno pracodawcy umieszczać w ogłoszeniu o pracy?
Cechami nieistotnymi z jego punktu widzenia powinny być: wiek, płeć, narodowość, religia, wyznawane poglądy, przynależność rasowa, orientacja seksualna.

Czy zapis, że brak wyższego wykształcenia jest przy zatrudnieniu dodatkową zaletą jest zapisem dyskryminującym?
Gdyby pracodawca potrafił w sposób logiczny wytłumaczyć, że brak wyższego wykształcenia ma dla niego istotne znaczenie, to nie mielibyśmy do czynienia z dyskryminacją.

Właścicielka lubelskiego sklepu tłumaczy, że nie chce być przechowalnią dla magistrów. Czy to tłumaczenie logiczne?
Informacja, że osoby z tytułem magistra nie wywiązują się ze swoich obowiązków, bo są zajęte szukaniem lepszej pracy, nie jest trafiona, gdyż pracy mogą poszukiwać także osoby z wykształceniem średnim czy podstawowym. Jeśli pracownik zamiast pracować szuka ogłoszeń w internecie, pracodawca może wyciągnąć w stosunku do niego konsekwencje dyscyplinarne lub rozwiązać z nim umowę o pracę.

Co może zrobić osoba szukająca pracy, która nie otrzyma zatrudnienia ze względu na zbyt wysokie kwalifikacje?
Pracownik, wobec którego naruszono zasadę równego traktowania, może skierować sprawę do sądu pracy. W takim przypadku może ubiegać się o odszkodowanie nie niższe niż jednomiesięczna najniższa płaca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski