Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lublin: Pies pogryzł studentkę weterynarii w klinice

FAJ
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, chodzi o czworonoga, który w połowie marca zaatakował w Czerniejowie trzy osoby
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, chodzi o czworonoga, który w połowie marca zaatakował w Czerniejowie trzy osoby policja
Studentka weterynarii Uniwersytetu Przyrodniczego została dotkliwie pogryziona przez psa, przebywającego na obserwacji w klinice przy ul. Głębokiej. Dziewczyna z szarpanymi ranami ręki i wieloczłonowymi złamaniami trafiła do szpitala przy ul. Jaczewskiego w Lublinie. - To był nieszczęśliwy wypadek - tłumaczą władze Wydziału Medycyny Weterynaryjnej.

Do zdarzenia doszło w minioną sobotę, koło godz. 18 w Klinice Chorób Zakaźnych Wydziału Medycyny Weterynaryjnej przy ul. Głębokiej w Lublinie. Studentka 5. roku weterynarii chciała nakarmić czworonoga. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, otworzyła klatkę. Wtedy pies (mieszaniec amstaffa) rzucił się na nią. Dziewczyna z szarpanymi ranami ręki i otwartymi, wieloczłonowymi złamaniami trafiła do szpitala.

- Zawiozłem ją na szpitalny oddział ratunkowy przy ul. Jaczewskiego. Przeszła poważny zabieg. Odwiedziłem ją następnego dnia. Jej stan jest stabilny - powiedział nam prof. Stanisław Winiarczyk, dziekan Wydziału Weterynarii Uniwersytetu Przyrodniczego. I dodał: - To był nieszczęśliwy wypadek. Nie da się ich przewidzieć. Trudno szukać winnych.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, chodzi o czworonoga, który w połowie marca zaatakował w Czerniejowie trzy osoby: idącą do szkoły 12-latkę, jej matkę oraz interweniującego mężczyznę. - Z relacji matki dziewczynki wynika, że nagle obie zostały zaatakowane przez czworonoga. Zwierzę kąsało po rękach i szarpało za ubrania. Kiedy jeden z kierowców, przejeżdżający tą drogą zatrzymał się, kobieta skorzystała z okazji i wepchnęła dziecko do środka - tłumaczyła Anna Smarzak z biura prasowego KWP Lublin.

11-latka z obrażeniami trafiła do Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Lublinie. Na szczęście rany nie okazały się poważne.
Od tego czasu pies przebywał na obserwacji pod kątem wykluczenia wścieklizny. - Nie jest agresywny, raczej smutny i przestraszony - zapewniał nas w ubiegłym tygodniu Jacek Kutrzuba, lekarz weterynarii z kliniki przy ul. Głębokiej. - Nic nie wskazuje na to, by miał wściekliznę - mówił.

Jak się okazało, pies błąkał się po Czerniejowie, bo właściciel wyrzucił go z samochodu. Funkcjonariusze znaleźli mężczyznę w gminie Łaziska. 53-latek usłyszał zarzut narażenia osób na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia oraz znęcania się nad zwierzęciem. Grozi mu kara do trzech lat więzienia.

O sobotnim zajściu z udziałem czworonoga policja nie słyszała. - Nie mieliśmy zgłoszenia w tej sprawie - poinformowała wczoraj Anna Smarzak z biura prasowego lubelskiej policji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski